- Pewnie będą takie sytuacje, że gdzieś będą uczniowie zakażeni, ale też nie ma co popadać od razu w jakąś panikę, bo przecież w normalnych warunkach też nie wszyscy przychodzą do szkoły. Też są absencje, i czasami nawet spore, bo grypy, przeziębienia w tym okresie jesienno-zimowym pojawiają się, a szkoła pracuje normalnie i nigdy nie było mowy o jakimś mieszanym systemie - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" opolski kurator oświaty Michał Siek.

W naszym regionie nie ma w tej chwili żadnej strefy czerwonej czy żółtej. A jaki wpływ na działalność szkół może mieć wprowadzenie takich stref?

- Nie ma takiego bezpośredniego mechanizmu, który spowoduje, że na przykład w strefie żółtej przechodzimy na model hybrydowy, a w czerwonej na zdalny. To wszystko zależy od sytuacji w placówce i od sytuacji lokalnej, jak ona się kształtuje. Te dwa czynniki będą o tym decydować - dodał Michał Siek.