Nowe - stare prezydium Rady Miejskiej w Namysłowie. Na sesji nie obyło się bez kłótni. "To mogło doprowadzić do rozwiązania rady"
Namysłowska rada miejska ma od dziś (18.08) nowe prezydium, którego skład jest identyczny z tym, który wybrano 27 lutego. Ponowny wybór nakazał wojewoda, po tym, gdy Wojewódzki Sąd Administracyjny orzekł nieważność głosowania sprzed pół roku.
- Radni Platformy Obywatelskiej i Przyjaznego Samorządu chcieli sesję odroczyć. Jeżeli to stałoby się faktem, nie byłoby możliwości udzielenia burmistrzowi wotum zaufania ani absolutorium w przepisowym terminie, do 28 sierpnia. To był zabieg, który miał na celu sparaliżowanie pracy rady, czego najdalej idącą konsekwencją jest nawet rozwiązanie rady przez premiera i zarządzenie ponownych wyborów - przestrzegał.
Rozstrzygnięcie sporu dała telefoniczna konsultacja ze służbami wojewody, które przychyliły się do argumentów radnych koalicji. Maria Teodorczyk zrezygnowała z dalszego przewodnictwa obradom i opuściła salę, nie chcąc wypowiadać się dla mediów.
Dalsza cześć obrad mocno przypominała sesję z lutego. Miejska opozycja opuściła salę, a prowadzenie sesji przejął drugi najstarszy wiekiem radny Kazimierz Kos, który ostatecznie został wybrany przewodniczącym. Chwilę po wyborze zaapelował do radnych o zgodę i współpracę na rzecz miasta.
- I o jedność, nie mylić z jednomyślnością, bo jest to utopia. Jedność pozwoli nam budować gospodarkę. Społeczeństwo już jest zmęczone nieporozumieniami. Cały biznes namysłowski ostatnio, na spotkaniu ze mną, mówił, że chce zgody i pracy rady miejskiej - wskazywał.
Na stanowisko wiceprzewodniczących ponownie wybrano Jacka Ochędzana i Wojciecha Próchnickiego.