3,2,1 i ... wystartował VIII Rajd Rowerowy Tułowickiego Towarzystwa Historycznego
W Tułowicach wystartowała 8. edycja Rajdu Rowerowego. Tym razem ponad 20 uczestników, w trakcie dwóch dni, przemierzy trasę "Śladami Prymasa Stefana Wyszyńskiego". Do pokonania mają dzisiaj (27.06) 50 kilometrów, a jutro (28.06) o 5 więcej. Przejadą między innymi przez Korfantów.
- Co roku podczas rajdu mamy inny temat wiodący. Tym razem naszym celem jest Prudnik Las, miejsce gdzie był izolowany w warunkach więziennych i ściśle pilnowany prymas Wyszyński - mówi Henryk Gałkowski, organizator rajdu i przewodniczący Tułowickiego Towarzystwa Historycznego.
- Tam jedziemy, żeby to odwiedzić. Jedziemy i podziwiamy. Pierwszym miejscem będzie Staw Pustelnik, potem jedziemy przez Goszczowice, prawie do Łambinowic i tam odwiedzimy cmentarz jeniecki. Potem skręcamy na Sowin i jedziemy do Korfantowa. Tam wypijemy kawkę i ruszamy dalej. Przez Przydroże Wielkie, Ligotę Ścinawską i na chwilę odbijamy do Ścinawy Nyskiej, bo tam odwiedzimy kościół Piotra i Pawła. Stamtąd już do Łąki Prudnickiej.
Według uczestników nie tylko z Opolszczyzny, ale również z Wrocławia i Krakowa, trasa jest łatwa i przyjemna. Można wśród pól i lasów odstresować się.
- Przyjeżdżamy tutaj co roku, już od dwudziestu lat. Bardzo nam się podobają Wasze tereny, ta tkanka materialna, która tutaj jest i kulturowa. Ludzie, którzy tutaj mieszkają są też wspaniali. Będziemy tu zawsze przyjeżdżać - podkreślają uczestnicy rajdu. - My jeździmy turystycznie, bardzo przyjemnie, robimy postoje, pikniki, także sama przyjemność. Są koledzy z Tułowickiego Towarzystwa Historycznego, więc zawsze jakieś nowe informacje się zaszczepią i można wiele ciekawych rzeczy się dowiedzieć. - Pogoda jest piękna, nie ma padać. Trasa jest zróżnicowana, jedziemy trochę asfaltem, trochę lasami, polami, łąkami. Dla wytrwałych jest idealna.
Jutro ( 28.06) w Łące Prudnickiej uczestnicy rajdu razem z lokalną społecznością posadzą dąb "Prymasa Stefana Wyszyńskiego".
- Tam jedziemy, żeby to odwiedzić. Jedziemy i podziwiamy. Pierwszym miejscem będzie Staw Pustelnik, potem jedziemy przez Goszczowice, prawie do Łambinowic i tam odwiedzimy cmentarz jeniecki. Potem skręcamy na Sowin i jedziemy do Korfantowa. Tam wypijemy kawkę i ruszamy dalej. Przez Przydroże Wielkie, Ligotę Ścinawską i na chwilę odbijamy do Ścinawy Nyskiej, bo tam odwiedzimy kościół Piotra i Pawła. Stamtąd już do Łąki Prudnickiej.
Według uczestników nie tylko z Opolszczyzny, ale również z Wrocławia i Krakowa, trasa jest łatwa i przyjemna. Można wśród pól i lasów odstresować się.
- Przyjeżdżamy tutaj co roku, już od dwudziestu lat. Bardzo nam się podobają Wasze tereny, ta tkanka materialna, która tutaj jest i kulturowa. Ludzie, którzy tutaj mieszkają są też wspaniali. Będziemy tu zawsze przyjeżdżać - podkreślają uczestnicy rajdu. - My jeździmy turystycznie, bardzo przyjemnie, robimy postoje, pikniki, także sama przyjemność. Są koledzy z Tułowickiego Towarzystwa Historycznego, więc zawsze jakieś nowe informacje się zaszczepią i można wiele ciekawych rzeczy się dowiedzieć. - Pogoda jest piękna, nie ma padać. Trasa jest zróżnicowana, jedziemy trochę asfaltem, trochę lasami, polami, łąkami. Dla wytrwałych jest idealna.
Jutro ( 28.06) w Łące Prudnickiej uczestnicy rajdu razem z lokalną społecznością posadzą dąb "Prymasa Stefana Wyszyńskiego".