- W środę tuż po godzinie drugiej do dyżurnego naszej komendy zadzwonił brat zaginionego - mówi Monika Łyko z prudnickiej policji. - Sytuacja była bardzo poważna, gdyż mężczyzna miał problemy zdrowotne i istniało realne zagrożenie dla jego życia i zdrowia. Oficer dyżurny niezwłocznie na miejsce skierował przewodnika psa służbowego asp. Krzysztofa Babisza wraz z czworonogiem specjalnie wyszkolonym do poszukiwania osób. Po niespełna godzinie odnaleźli zaginionego w sąsiedniej miejscowości. Jest ona o ponad cztery kilometry oddalona od jego miejsca zamieszkania. Mężczyzna był osłabiony i wyziębiony.

Prudnicki policjant zaopiekował się odnalezionym 51-latkiem. Wezwane pogotowie udzieliło mu pomocy medycznej. Życiu i zdrowiu tego mężczyzny nie zagraża już niebezpieczeństwo.