300 kilogramów chemikaliów znalazło się w Małej Panwi. Wyciek był następstwem awarii w lokalnej firmie
Awaria instalacji wód chłodniczych firmy Nitroerg w Krupskim Młynie była przyczyną pojawienia się w Małej Panwi pod koniec kwietnia chemicznych substancji. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach kilkukrotnie kontrolował firmę, która musiała usunąć chemikalia z rzeki, zabezpieczyć miejsce awarii. Ma także wprowadzić plan zabezpieczający przed podobnym wydarzeniem w przyszłości.
- Nasi inspektorzy tego samego dnia, w którym stwierdzono zanieczyszczenie rzeki, ustalili, że przyczyną była awaria na terenie zakładu Nitroerg – mówi Małgorzata Zielonka, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach. - Poprzez kanalizację do rzeki dostało się ok. 300 kilogramów substancji o nazwie Nitrocept. To substancja, którą dodaje się do oleju napędowego. Inspektorzy prowadząc oględziny w terenie, począwszy od zakładu w dół rzeki, nie stwierdzili obecności martwych zwierząt, martwych ryb.
Przedstawiciel Nitroergu został ukarany 500-złotowym mandatem. Firma będzie musiała także ponosić wyższe opłaty za korzystanie z wód rzeki Mała Panew.
Na początku czerwca WIOŚ będzie sprawdzał, czy firma wprowadziła odpowiednie zabezpieczenia instalacji, żeby w razie ponownej awarii chemikalia nie dostały się do rzeki.
Przedstawiciel Nitroergu został ukarany 500-złotowym mandatem. Firma będzie musiała także ponosić wyższe opłaty za korzystanie z wód rzeki Mała Panew.
Na początku czerwca WIOŚ będzie sprawdzał, czy firma wprowadziła odpowiednie zabezpieczenia instalacji, żeby w razie ponownej awarii chemikalia nie dostały się do rzeki.