- W czasie pandemii przybyło nam sporo nowych obowiązków to m.in. wzmożona czujność i wzmożona dezynfekcja - mówi Anna Doszczątek, pielęgniarka koordynująco-nadzorująca w przychodni "Centrum" w Opolu. - Mamy fartuchy flizelinowe, maski chirurgiczne, przyłbice, bądź gogole i używamy jednej pary rękawic. Dezynfekujemy ręce również pacjentom. Każdy chroni siebie ze względu na to, że też mamy rodziny, mamy dzieci, mamy wnuki. Oczywiście boimy się i dlatego musimy przestrzegać wszystkich zasad, ale mamy taką pracę, składałyśmy przysięgę wiele lat temu, trzeba podjąć to ryzyko i pracować w tym zawodzie.

Wojciech Niezgoda z Krapkowickiego Centrum Zdrowia przygodę z medycyną zaczynał jako ratownik, ale od trzech lat jest pielęgniarzem. Jak mówi - to praca, która daje większe możliwości. - Jako pielęgniarz mam dłuższy kontakt z pacjentem, widzę postępowanie, jeśli chodzi o chorobę lub nawet wyzdrowienie tego pacjenta. Mogę też pracować na różnych oddziałach, a jeżdżąc w pogotowiu tak naprawdę pacjenta widziałem maksymalnie przez godzinę - dodaje.

Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych został ustanowiony przez Międzynarodową Radę Pielęgniarek w Meksyku w 1973 roku.