Możliwy kolejny zakaz wstępu do lasów. Tym razem z powodu zagrożenia pożarowego
- Myślę, że możemy się spodziewać kolejnego zakazu wstępu do lasu, tym razem z powodu zagrożenia pożarowego - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" nadleśniczy Zdzisław Dzwonnik z Nadleśnictwa Opole.
- Jeśli przez 5 kolejnych dni wilgotność ścioły będzie poniżej 10 procent, to jesteśmy zobowiązani wprowadzić zakaz wstępu do lasu - dodaje gość Radia Opole i zapewnia, że sytuacja jest cały czas monitorowana.
- My cały czas prowadzimy dyżury na terenie nadleśnictwa Opole. Mamy cztery wieże obserwacyjne z których prowadzi się obserwacje lasu i reagujemy na każdy dym, jaki zobaczymy. Mamy w Polskiej Nowej Wsi dromadera i śmigłowiec, które natychmiast są wzywane do pokazujących się dymów – mówi Dzwonnik.
Obecnie wilgotność ścioły wynosi około 13 - 15 procent. Niestety, prognozy długoterminowe wskazują, że wysoka temperatura będzie się utrzymywać, a opady, jeśli wystąpią, będą niewielkie.
- Po zniesieniu zakazu wstępu z powodu epidemii nie zauważyliśmy znacznego wzrostu liczby odwiedzających. Trzeba przyznać, że społeczeństwo jest coraz bardziej zdyscyplinowane i przynajmniej nasze służby, straż leśna, penetrujące tereny nadleśnictwa Opole notują sporadyczne przypadki pojedynczych osób. Nie ma takich większych grup, które by się udawały do lasu. I oby tak było dalej. Las jest dla ludzi, my go udostępniamy, ale z zachowaniem wszelkiego rodzaju środków bezpieczeństwa. Szczególnie unikajmy otwartego ognia, palenia papierosów - powiedział nadleśniczy.
Nadleśniczy zwraca uwagę, że zamkniecie lasów sprzyjało także zwierzynie, która nie była płoszona przez ludzi. Na przykład w Kadłubie Turawskim wilki zaatakowały stado owiec. Jednak, jak podkreśla nasz gość, najbardziej powinniśmy uważać na dziki. To one mogą okazać się najbardziej niebezpieczne.
- My cały czas prowadzimy dyżury na terenie nadleśnictwa Opole. Mamy cztery wieże obserwacyjne z których prowadzi się obserwacje lasu i reagujemy na każdy dym, jaki zobaczymy. Mamy w Polskiej Nowej Wsi dromadera i śmigłowiec, które natychmiast są wzywane do pokazujących się dymów – mówi Dzwonnik.
Obecnie wilgotność ścioły wynosi około 13 - 15 procent. Niestety, prognozy długoterminowe wskazują, że wysoka temperatura będzie się utrzymywać, a opady, jeśli wystąpią, będą niewielkie.
- Po zniesieniu zakazu wstępu z powodu epidemii nie zauważyliśmy znacznego wzrostu liczby odwiedzających. Trzeba przyznać, że społeczeństwo jest coraz bardziej zdyscyplinowane i przynajmniej nasze służby, straż leśna, penetrujące tereny nadleśnictwa Opole notują sporadyczne przypadki pojedynczych osób. Nie ma takich większych grup, które by się udawały do lasu. I oby tak było dalej. Las jest dla ludzi, my go udostępniamy, ale z zachowaniem wszelkiego rodzaju środków bezpieczeństwa. Szczególnie unikajmy otwartego ognia, palenia papierosów - powiedział nadleśniczy.
Nadleśniczy zwraca uwagę, że zamkniecie lasów sprzyjało także zwierzynie, która nie była płoszona przez ludzi. Na przykład w Kadłubie Turawskim wilki zaatakowały stado owiec. Jednak, jak podkreśla nasz gość, najbardziej powinniśmy uważać na dziki. To one mogą okazać się najbardziej niebezpieczne.