Pierwsi ochotnicy w regionie odebrali karty powołania do służby w Wojskach Obrony Terytorialnej
Choć pracują w różnych zawodach, pozostają w czynnej rezerwie. Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej mają być wsparciem w sytuacjach kryzysowych i w walce ze skutkami kataklizmów. Dziś (09.01) pierwszych dwudziestu rekrutów z Opolszczyzny odebrało w siedzibie Wojskowej Komendy Uzupełnień powołania do służby w "terytorialsach". Przed ochotnikami teraz intensywne 16-dniowe szkolenie przygotowawcze i przysięga wojskowa.
- Traktuję to jako nowe wyzwanie. Podoba mi się sama idea, że można połączyć życie osobiste, pracę zawodową i służbę wojskową - dodaje jeden z kandydatów.
- Ja wcześniej byłam na tzw. Legii Akademickiej. Na co dzień studiuję i chciałabym, mimo wszystko, tę przygodę z wojskiem kontynuować - mówi kpr. Zofia Mazurkiewicz.
- Największym wyzwaniem dla ochotników jest połączenie pracy zawodowej i życia prywatnego z terytorialną służbą wojskową - mówi ppłk Piotr Wielogórski, zastępca Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. - Batalion ma za zadanie w tym roku osiągnąć minimum 400 żołnierzy. Pierwszy rok szkolenia to przede wszystkim intensywne szkolenie szesnastodniowe i ośmiodniowe wyrównawcze, dla osób, które już służyły.
- Normalny dzień szkoleniowy będzie się zaczynał o godzinie 6:00. Tego szkolenia będzie 12 godzin dziennie. Przede wszystkim taktyka, szkolenie ogniowe, ale nie da się też odejść oczywiście od takich typowych przedmiotów, jak regulaminy, czy żołnierskie zachowanie się - dodaje st. podchor. Tomasz Czerwik, odpowiedzialny za szkolenie rekrutów.
Po szkoleniu podstawowym ochotnicy rozpoczną swoje cykliczne szkolenie w 171. Lekkim Batalionie Piechoty OT w Brzegu, gdzie raz w miesiącu będą kierowani na dwudniowe szkolenia.
- Pojawia się zagrożenie AF, ptasią grypą, pojawia się zagrożenie typowo kryzysowe np. powodziowe, to te osoby, ci żołnierze obrony terytorialnej zostają wezwani do jednostki, jeżeli zachodzi taka potrzeba z samorządów i stawiają się do swoich dowódców i biorą aktywny udział w usuwaniu skutków klęsk żywiołowych, czy powodzi - mówi ppłk Piotr Mielniczuk, wojskowy komendant uzupełnień w Opolu.
Żołnierz WOT za każdy dzień szkolenia otrzyma ponad 100 złotych. Oprócz tego, przysługuje mu również dodatek 365 złotych miesięcznie za dyspozycyjność. W przypadku szeregowego miesięczne wynagrodzenie może wynieść blisko 600 złotych.
Na razie pierwszy batalion WOT na Opolszczyźnie formuje się w Brzegu i jest podporządkowany Brygadzie Śląskiej.