Kolejna szkoła z Opola dostała sprzęt w akcji urzędu marszałkowskiego "Dwa zamiast cztery: Opolskie na rowery"
Sprzęt w ramach akcji "Dwa zamiast cztery: Opolskie na rowery" trafił do Publicznej Szkoły Podstawowej numer 11 w Opolu.
Wicemarszałek Zbigniew Kubalańca zaznacza, że okres zimowy nie oznacza przerwy w realizacji programu. - Przychodzimy przed szkołę i stoi 30 rowerów. To pokazuje, że młody człowiek jeździ na rowerze nie tylko w wakacje i kiedy jest ciepło. Rower wpisuje się tak mocno w ich codzienność, że czapka, rękawiczki i dopóki nie ma pluchy, jest bezpiecznie, to korzystają z jednośladów.
Jarosław Cieśliński, dyrektor szkoły, ocenia, że sprzęt bardzo przyda się. Mówi o funkcjonalności równoważni.
- To jest umiejętność utrzymania równowagi. Zobaczmy na ścieżki rowerowe, które nie są zbyt szerokie. Trzeba więc utrzymywać konkretny tor jazdy i mieścić się w wąskich przestrzeniach. Przejazd przez podobne przeszkody jest jednym z dodatkowych ćwiczeń dla rowerzysty.
Z kolei Andrzej Rak, wicedyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Opolu, podkreśla, że teoria to nie wszystko. - Potrzebne są pomoce, na przykład miniatury znaków drogowych - mówi.
- One potrafią sprawdzić w sposób praktyczny, jak dziecko radzi sobie na rowerze. Po drugie młody rowerzysta musi widzieć, bo jesteśmy wzrokowcami. Mam nadzieję, że znak drogowy, plansze i dekalog rowerzysty dodatkowo wzmocnią tę edukację komunikacyjną.