Sąd: pielęgniarz nie gwałcił więźnia, ale przekroczył uprawnienia
Pielęgniarz z głubczyckiego więzienia Łukasz H., początkowo był oskarżany przez więźnia o przymuszenie do kontaktów seksualnych. Miało do tego dochodzić na terenie głubczyckiego zakładu karnego, w trakcie konsultacji medycznych. Sąd odwoławczy ostatecznie uznał, że do kontaktów o charakterze seksualnym faktycznie dochodziło, ale za zgodą zarówno oskarżonego pielęgniarza jak i więźnia.
Jednocześnie sąd uznał, że Łukasz H. znacząco przekroczył swoje uprawnienia i skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
- Trafnie sąd pierwszej instancji uznał, że doszło do tych kontaktów za obopólną zgodą - uzasadniał wyrok sędzia Daniel Kliś.
- O tym, że jakaś relacja ich łączyła, świadczą też te zachowania oskarżonego wobec pokrzywdzonego. Obdarowywanie go prezentami, przesyłanie pieniędzy. Natomiast niewątpliwie oskarżony przekroczył swoje uprawnienia. Jako funkcjonariusz służby więziennej ma zakaz utrzymywania innych kontaktów, niż te wynikające z obowiązków służbowych, wobec osób pozbawionych wolności. Oskarżony złamał ten zakaz i to w sposób daleko idący - uzasadniał sędzia Kliś.
Oskarżony został już zwolniony z pracy, a więźnia przeniesiono do innego zakładu karnego. Wyrok sądu odwoławczego jest prawomocny.
- Trafnie sąd pierwszej instancji uznał, że doszło do tych kontaktów za obopólną zgodą - uzasadniał wyrok sędzia Daniel Kliś.
- O tym, że jakaś relacja ich łączyła, świadczą też te zachowania oskarżonego wobec pokrzywdzonego. Obdarowywanie go prezentami, przesyłanie pieniędzy. Natomiast niewątpliwie oskarżony przekroczył swoje uprawnienia. Jako funkcjonariusz służby więziennej ma zakaz utrzymywania innych kontaktów, niż te wynikające z obowiązków służbowych, wobec osób pozbawionych wolności. Oskarżony złamał ten zakaz i to w sposób daleko idący - uzasadniał sędzia Kliś.
Oskarżony został już zwolniony z pracy, a więźnia przeniesiono do innego zakładu karnego. Wyrok sądu odwoławczego jest prawomocny.