"Ten pan nie jest moim znajomym" - Bartek o inwestorze z Suchego Boru. Kubalańca: nie widzę nieprawidłowości przy procesie sprzedaży ośrodka
- Inwestora, który nabył ośrodek w Suchym Borze nie znam, a z jego przedstawicielem rozmawiałem po raz pierwszy dwa tygodnie temu i nie jest moim znajomym, a jesteśmy mieszkańcami tej samej gminy - wyjaśniał w Radiu Opole przewodniczący TSKN i zarazem kandydat Mniejszości Niemieckiej do Senatu Rafał Bartek. Wicemarszałek regionu Zbigniew Kubalańca ocenia temat ośrodka w Suchym Borze w kategoriach jedynie kampanii wyborczej.
- Jesteśmy mieszkańcami tej samej gminy, więc trudno uniknąć jakichś momentów styku, jak choćby w momencie, kiedy otwiera się boisko sportowe w naszej gminie, ale nie róbmy z tego jakieś absurdalnej afery, ten pan nie jest moim znajomym - mówił Rafał Bartek odnosząc się do sugestii, iż ma rzekomo znać nabywcę.
Przedstawiciel inwestora, który nabył ośrodek miał wyjaśnić Rafałowi Bartkowi, że decydując się na transakcję miał deklarację dużego inwestora z branży rehabilitacyjnej z Niemiec, który wycofał się później z inwestowania w Polsce. Zdaniem szefa TSKN-u, sprzedaż ośrodka w Suchym Borze była przeprowadzona przejrzyście, czytelnie, a wszystkie dokumenty można sprawdzić w biurze zarządu regionu.
Odnosząc się do problemu sprzedaży ośrodka rehabilitacyjnego w Suchym Borze wicemarszałek regionu Zbigniew Kubalańca z Platformy Obywatelskiej ocenił go w kategoriach elementu kampanii wyborczej. - To nie jest wina samorządu województwa czy marszałka Kolka, że nowy właściciel chce obiekt sprzedać i wystąpił o zmiany w planie przestrzennym.
- To tak jak ja bym wystąpił o zmianę, że w miejscu szpitala przy ul. Katowickiej w Opolu będzie spalarnia śmieci, wystąpić do prezydenta oczywiście mogę tylko pytanie, czy prezydent się na to zgodzi, raczej nie - zastanawiał się gość Radia Opole.
Zbigniew Kubalańca przekonuje, że wójt Chrząstowic na taką zmianę planu zagospodarowania przestrzennego - o co wnioskuje inwestor - też się nie zgodzi, a z rozmów na etapie sprzedaży ośrodka wynika, że ma tam być prowadzona działalność medyczna.
- Działalność rehabilitacyjna została przeniesiona z Suchego Boru do Kup - przypomniał wicemarszałek Kubalańca, a najważniejsze jest to, że dzieci mają zapewnioną lepszą opiekę. - Ostateczne decyzje w sprawach sprzedaży takiego ośrodka, jak ten w Suchym Borze podejmuje zarząd, a mając wiedzę, jaką mam na dziś nie widzę nieprawidłowości przy procesie sprzedaży tego majątku.