Zawodników nie odstraszył deszcz, który znacząco utrudnił pokonywanie przeszkód.

- Dzisiejsze zawody, to są wyścigi par psio-ludzkich. Najpierw uczą się tego toru przez 10 minut biegający ludzie, no i potem biegną tam z psem. Są hopki, jest slalom, kładka, jest palisada, tak że stopień trudności jest mocno zróżnicowany. Na pogodę nie mamy wpływu, musimy tylko uważać na bezpieczeństwo psów - wyjaśnia Agnieszka Bartnik, organizator imprezy.

- Nie ma złej pogody, są tylko nieodpowiednie ubrania. No, wiadomo, że w deszczu jest o wiele gorzej. My dzisiaj pierwszy raz biegniemy w deszczu, tak że zobaczymy, jak nam pójdzie - mówi pani Agnieszka z Wrocławia.

- Jeżeli chcemy osiągać wyniki, to jednak trening powinien być przemyślany i skomponowany według potrzeb psiaka i według jego możliwości. Wiadomo, że każdy psiak trenuje i uczy się w innym tempie - zauważa pani Magdalena z Katowic.

- I psa i siebie trzeba motywować do biegania. Jest to przy tym bardzo fajna zabawa i fajna przygoda. Najważniejsze, żeby się dobrze bawić - zdradza pani Anastazja z Wrocławia.

Dodajmy, że w zawodach wzięło udział łącznie 61 drużyn w 5 kategoriach związanych między innymi z wielkością psa.