Odra zalała jaz przy moście im. Ireny Sendlerowej na Wyspę Bolko. Opolanie jednak nie czują się zagrożeni
Mimo, że poziom wody w Odrze podniósł się na tyle, że przykrył większość jazu przy moście z Pasieki na Wyspę Bolko, mieszkańcy Opola nie czują się zagrożeni powodzią. Stan ostrzegawczy został nieznacznie przekroczony, ale z danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że sytuacja na rzece jest stabilna.
- Wczoraj (24.05) Odra troszkę wylała na polach w naszej okolicy, dzisiaj już jest spokojniej, chociaż jeszcze jest dużo wody. Przede wszystkim mniej śmieci z lasu płynie, bo wczoraj był wielki kożuch. Odkąd są nowe wały, to jesteśmy spokojni, zanim powstały, to co roku nas lekko zalewało - mówi starsze małżeństwo mieszkające na Zaodrzu, które wybrało się na spacer w okolice Pasieki.
- Jest poziom wody podwyższony, bo zawsze było widać te takie wały, które są pod wodą. Może jest z pół metra więcej, jest silniejszy nurt. Ale Kraków z tego, co wiem, jest zagrożony, a Opole raczej nie, chociaż trudno powiedzieć - dodaje pan Jan.
W późniejszych godzinach poziom wody w Odrze powinien powoli opadać. Taka sytuacja ma już miejsce na wodowskazach w Krapkowicach, Koźlu i Raciborzu-Miedioni.
- Jest poziom wody podwyższony, bo zawsze było widać te takie wały, które są pod wodą. Może jest z pół metra więcej, jest silniejszy nurt. Ale Kraków z tego, co wiem, jest zagrożony, a Opole raczej nie, chociaż trudno powiedzieć - dodaje pan Jan.
W późniejszych godzinach poziom wody w Odrze powinien powoli opadać. Taka sytuacja ma już miejsce na wodowskazach w Krapkowicach, Koźlu i Raciborzu-Miedioni.