Tłumy na 44. Jarmarku Wielkanocnym. Muzeum Wsi Opolskiej w Opolu pełne atrakcji
Świąteczne ozdoby, rękodzieło, stoiska z miodem, serami i smakołykami, długie kolejki i problemy z zaparkowaniem samochodu - tak wyglądał 44. Jarmark Wielkanocny w opolskich Bierkowicach.
Tegoroczne wydarzenie organizowane przez Muzeum Wsi Opolskiej przyciągnęło tłumy opolan, ale nie tylko.
Na terenie bierkowickiego skansenu prezentowało się ponad 200 wystawców. Zainteresowaniem cieszyły się akcesoria i ozdoby świąteczne – palmy, koszyczki czy zwierzęta kojarzone z Wielkanocą m.in. króliki czy kury.
- Mam jajka kurze, gęsie i czasami strusie. W młodości drapało się jajka żyletką, teraz mam inną technikę - mówi Joanna Hajdukiewicz z Wrocławia, którą spotkaliśmy na stoisku pełnym kolorowych pisanek.
- Teraz posiadam taki przyrząd służący do grawerowania szkła z bardzo cienką końcówką. Jajka najpierw farbuje, następnie graweruje i niektóre miejsca po wygrawerowaniu maluje farbami olejnymi albo podkreślam kolorem ciemniejszym lub jaśniejszym - mówi pani Joanna.
Muzeum Wsi Opolskiej przygotowało także degustację tradycyjnego chleba i przejażdżki konne, a na scenie prezentowały się zespoły ludowe.
Na terenie bierkowickiego skansenu prezentowało się ponad 200 wystawców. Zainteresowaniem cieszyły się akcesoria i ozdoby świąteczne – palmy, koszyczki czy zwierzęta kojarzone z Wielkanocą m.in. króliki czy kury.
- Mam jajka kurze, gęsie i czasami strusie. W młodości drapało się jajka żyletką, teraz mam inną technikę - mówi Joanna Hajdukiewicz z Wrocławia, którą spotkaliśmy na stoisku pełnym kolorowych pisanek.
- Teraz posiadam taki przyrząd służący do grawerowania szkła z bardzo cienką końcówką. Jajka najpierw farbuje, następnie graweruje i niektóre miejsca po wygrawerowaniu maluje farbami olejnymi albo podkreślam kolorem ciemniejszym lub jaśniejszym - mówi pani Joanna.
Muzeum Wsi Opolskiej przygotowało także degustację tradycyjnego chleba i przejażdżki konne, a na scenie prezentowały się zespoły ludowe.