"To są wyjątkowi i solidarni ludzie". W Szczepanowicach opolscy sportowcy podzielili się opłatkiem
Przede wszystkim zdrowia, szczęścia i tego, aby omijały kontuzje. To najczęstsze życzenia, jakie można było usłyszeć w Szczepanowicach podczas corocznego opłatka ludzi sportu opolskiego. Przy bożonarodzeniowej szopce spotkali się zawodnicy, działacze oraz osoby z otoczenia sportu.
- Ja wam chcę życzyć Bożego błogosławieństwa - mówi ks. Jerzy Kostorz. - Bo prawda jest taka, że jeżeli Pan Bóg człowiekowi pobłogosławi, to wtedy człowiek ma wszystko. Szczęście i zdrowie, i pieniędzy ma tyle, ile trzeba.
- To są wyjątkowi ludzie - dodaje ks. Zygmunt Lubieniecki. - Niezwykle z sobą solidarni. Co mnie zawsze zastanawia, że oni pamiętają zawsze o swoich kolegach, działaczach, sportowcach, którzy odeszli. Ja często odprawiam mszę świętą, którą oni inspirują - czy ksiądz pamięta o zmarłym Halupczoku? - wspomina Lubieniecki.
- Święta to wyjątkowy okres - mówi Marcin Sabat, prezes Gwardii Opole. - Chwila zadumy, snucia planów na przyszłość, chwila wytchnienia. Ale zaraz wracamy do obowiązków.
- Lepszych wyników i dużo zdrowia, bo końcówka roku była dla nas ciężka - przekonuje Antoni Łangowski z Gwardii. - To chyba jest najważniejsze. Zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie.
- Zdrowie to w każdej dyscyplinie jest najważniejsze - mówi Marysia Woźniczka, rozgrywająca UNI Opole. - Tego sobie życzymy, modlimy się, żeby nic złego się nie stało. Ale na pewno życzymy też sobie, że nawet jak nam noga się powinie, to żebyśmy były zadowolone z tego, co osiągnęłyśmy w danym meczu.
Opłatek ludzi sportu w Opolu-Szczepanowicach odbył się już po raz 26.
- To są wyjątkowi ludzie - dodaje ks. Zygmunt Lubieniecki. - Niezwykle z sobą solidarni. Co mnie zawsze zastanawia, że oni pamiętają zawsze o swoich kolegach, działaczach, sportowcach, którzy odeszli. Ja często odprawiam mszę świętą, którą oni inspirują - czy ksiądz pamięta o zmarłym Halupczoku? - wspomina Lubieniecki.
- Święta to wyjątkowy okres - mówi Marcin Sabat, prezes Gwardii Opole. - Chwila zadumy, snucia planów na przyszłość, chwila wytchnienia. Ale zaraz wracamy do obowiązków.
- Lepszych wyników i dużo zdrowia, bo końcówka roku była dla nas ciężka - przekonuje Antoni Łangowski z Gwardii. - To chyba jest najważniejsze. Zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie.
- Zdrowie to w każdej dyscyplinie jest najważniejsze - mówi Marysia Woźniczka, rozgrywająca UNI Opole. - Tego sobie życzymy, modlimy się, żeby nic złego się nie stało. Ale na pewno życzymy też sobie, że nawet jak nam noga się powinie, to żebyśmy były zadowolone z tego, co osiągnęłyśmy w danym meczu.
Opłatek ludzi sportu w Opolu-Szczepanowicach odbył się już po raz 26.