Dwa lata po powiększeniu Opola. Komprachcice: mniej sołectw i mieszkańców, mniejszy dochód, ale są też korzyści
- Straciliśmy dwa sołectwa, około 2 tysięcy mieszkańców, mamy też pomniejszony roczny dochód netto o 2,5 mln zł, ale są też pewne korzyści - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" wójt Komprachcic Leonard Pietruszka pytany o to, jak radzi sobie gmina w dwa lata od powiększenia Opola m.in. kosztem jej granic.
Wśród plusów dla mieszkańców Komprachcic jest też możliwość korzystania z licznych zniżek np. w instytucjach kultury czy obiektach sportowych w ramach Karty "Opolska Rodzina" i "Opolski Senior", co gwarantują uchwały przyjęte przez obydwa samorządy. - Przypomnę, że w nowej formule karta jest przyznawana na 10 lat. Opolska rada miasta podjęła uchwałę o porozumieniu z gminą Komprachcice w zakresie tej karty. Następnie my musieliśmy podjąć taką samą uchwałę, zrobiliśmy to 27 grudnia. W tym momencie nastąpiło podpisanie porozumienia z prezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim, na bazie którego Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Komprachcicach może rozpocząć wydawanie tych kart - wyjaśnia Leonard Pietruszka. Zniżki wynikające z Karty "Opolska Rodzina" obowiązują też w przypadku rodzin z jednym dzieckiem - przypomniał poranny gość Radia Opole.
Inną z korzyści dla mieszkańców Komprachcic po powiększeniu Opola m.in. kosztem jej sołectw jest obecność w tej gminie dwuosobowego patrolu straży miasta, którego finansowaniem Opole i Komprachcice dzielą się po połowie.
W ocenie wójta Komprachcic spore szanse na poprawę szeroko rozumianego standardu życia mieszkańców dają większe przedsięwzięcia realizowane wspólnie przez kilka samorządów w ramach Aglomeracji Opolskiej, a chodzi np. o budowę ścieżek rowerowych, chodników czy centr przesiadkowych - różnego rodzaju zadań realizowanych w ramach tzw. niskiej emisji. - Mniejsze gminy z powodów finansowych zwykle nie są w stanie realizować większych projektów, trzeba szukać partnerów - wyjaśniał na naszej antenie samorządowiec.
- Jak zawsze są plusy i minusy zmiany granic, ale generalnie jest dobrze - powiedział w "Poglądach i osądach" Jerzy Mika, przewodniczący opolskiej rady dzielnicy Winów - kiedyś sołectwa gminy Prószków. - Wielkim udogodnieniem dla ludzi jest to, że do Winowa dojeżdża autobus. Pojawiło się także sporo rzeczy, na które pewnie musielibyśmy poczekać, np. remonty i naprawy ulic. To jest na pewno plus przyłączenia, faktu, że mieliśmy trochę pieniędzy do dyspozycji, że miasto chciało się pokazać. Myślę, że sam fakt powołania rady dzielnicy w trochę większym gronie niż rada sołecka spowodował większe otwarcie na mieszkańców, większą integrację.
Wśród minusów Jerzy Mika wymienia współpracę z administracją miejską Opola wynikającą między innymi ze względów proceduralnych.