Komunikacyjny chaos na Górze św. Anny. "Niektórzy kierowcy nawet tam utknęli"
Kierowcy jadący na Górę św. Anny utknęli w połowie drogi do bazyliki i domu pielgrzyma. Mimo informacji na tablicach objazdowych, że da się tam dojechać, drogowcy przesunęli miejsce zamknięcia drogi. W efekcie część kierowców zawracała, inni zostawiali samochody na poboczach, a co bardziej zdesperowani jechali na przełaj przez teren kalwarii.
Remont drogi przez Górę św. Anny trwa od kilku miesięcy. Generalną przebudowę zleciło strzeleckie starostwo. Z powodu technologii prac, droga była całkowicie zamknięta, ale drogowcy starali się zapewnić dojazd do bazyliki i domu pielgrzyma, raz od strony Strzelec Opolskich, raz z Leśnicy.
- Parę tych chwil, parę tych dni, nie zakładaliśmy wykonania dodatkowej zmiany w organizacji ruchu. Po prostu tak musi być z przyczyn obiektywnych. Jeśli takie utrudnienia były, to mogę powiedzieć tylko przepraszam - mówi Janusz Żyłka, wicestarosta strzelecki.
Utrudnienia na Górze św. Anny potrwają jeszcze dwa dni. 13 grudnia drogowcy mają termin zakończenia prac.