Trwa proces w sprawie zabójstwa Amadeusza K. z Opola. Dziś zeznawała była dziewczyna oskarżonego
Przed opolskim Sądem Okręgowym w Opolu odbyła się kolejna rozprawa w sprawie głośnego zabójstwa Amadeusza K. w kamienicy przy ul. Armii Krajowej w Opolu. Miłoszowi Cz., oskarżonemu o spowodowanie śmierci 23-latka grozi dożywocie. Jego koledzy, Jacek G. i Bartłomiej W., odpowiadają za udział w pobiciu.
Po tych zeznaniach wyjaśnienia złożył oskarżony Miłosz Cz. - To są pomówienia. Ja nigdy nie mówiłem, że idę kogoś zabić, tym bardziej babci czy cioci. Bo nie chciałem zabić tego chłopaka i nie szedłem tam z takim zamiarem.
Pełnomocnik po tych słowach oskarżonego prosił, aby sąd odnotował, że Miłosz Cz. płakał, jak wypowiadał te słowa. Z sali rozpraw padły słowa: "Szkoda, że nie płakał jak zabijał".
Marta zeznała, że Miłosz Cz. w czasie, gdy była z nim związana miał problemy z narkotykami, a w sierpniu 2017 ją pobił. - Zgłosiłam to na policję, ale bałam się przeciw niemu zeznawać - mówiła.
Przypomnijmy, do tragicznych wydarzeń doszło nad ranem 18 kwietnia tego roku na klatce schodowej w kamienicy przy ul. Armii Krajowej w Opolu. Podłożem zabójstwa miała być zazdrość Miłosza Cz. o dziewczynę, która była w związku z Amadeuszem. Mężczyźni zaczaili się na 23-latka, który około piątej rano gdy wychodził do pracy i tam doszło do śmiertelnego ugodzenia nożem Amadeusza K.