PO chce by prezydent Opola zdyscyplinował rzeczniczkę. "Jeśli radny kłamie, to powinien się wstydzić"
Narasta konflikt między radnymi Platformy Obywatelskiej, a władzami Opola - w tle sprawa katedry opolskiej.
- Zostałem zaatakowany przez rzeczniczkę prezydenta Opola podczas wykonywania moich obowiązków radnego – mówi Zbigniew Kubalańca, szef klubu PO w radzie miasta.
- Ja z troski o nasz największy zabytek deklaruje, że nasz klub radnych złoży wniosek do budżetu miasta na 2019 rok, kwotę 4 mln złotych, bo to jest kwota, która powinna zabezpieczyć ten najważniejszy front robót, a z drugiej strony spotykam się z oskarżeniami o kłamstwo - mówi Kubalańca.
- Wzywamy prezydenta, żeby zdyscyplinował panią rzecznik, a nawet ją odwołał - dodaje Przemysław Pospieszyński.
- Nie bójmy się dać świadectwa prawdzie – odpiera Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
- Radny kłamie to powinien się wstydzić, a nie domagać się ukarania urzędnika. Kłamać nie wypada, wczoraj padły kłamstwa, które wynikają albo z niewiedzy albo złej woli. Teraz po stronie radnych jest ewentualne przeproszenie, a nie przerzucanie piłeczki i atakowanie urzędnika, która poinformował dziennikarzy o prawdzie i faktach - mówi Wiśniewski.
Z danych udostępnionych przez Urząd Miasta Opola wynika, że od 2015 roku miasto przekazało na katedrę ponad milion złotych, a w 2018 roku chce przekazać łącznie 740 tys. złotych.