Kamienica do zwrotu. Gmina Strzelce Opolskie walczy w sądzie o prawo do budynku przy Rynku 18
Spadkobiercy przedwojennych właścicieli kamienicy przy Rynku 18 w Strzelcach Opolskich uzyskali wyrokiem sądu prawo do tej nieruchomości. Budynkiem od lat zarządza gmina – na parterze jest lokal handlowy, nad nim – mieszkania. Gmina budynku oddać nie chce, weszła więc na drogę sądową. Chce, aby spadkobiercy udowodnili, że ich przodkowie, ówcześni właściciele, wyjeżdżając nie dostali zadośćuczynienia za mienie pozostawione. Jednocześnie gmina stara się o przyznanie jej sądownie własności przez zasiedzenie.
- Nie oddamy kamienicy tak łatwo – mówi Tadeusz Goc, burmistrz Strzelec Opolskich. - Jeżeli te wszystkie nasze działania okażą się nieskuteczne, to będziemy musieli zgodnie z prawem tę kamienicę zwrócić spadkobiercom właścicieli, no nie ma innej możliwości. Gmina będzie chciała wykorzystać wszystkie możliwości formalno-prawne, żeby tę kamienicę zatrzymać, ale jeżeli to będzie niemożliwe, to oczywiście zwrócimy.
Sprawa jest skomplikowana, zaangażowani są w nią prawnicy obu stron, a dla lokatorów i najemców lokali w kamienicy przy Rynek 18 oznacza to spore nerwy.
- Nie wiemy, jaki będzie finał, ani kiedy on nastąpi – mówi Danuta Foryt, która wraz z mężem najmuje lokal na parterze, działa tam sklep. - Był jeden pan, dystyngowany pan w czarnym kapeluszu, w czarnym płaszczu. Bardzo mu się sklep podobał, tylko on pewnie myślał, że to tak od początku było a myśmy potężne pieniądze wpakowali w remont, ponieważ wynajęcie od gminy lokalu to jest gwarancja. Uważaliśmy, że zainwestujemy bo będziemy przez następne 20, 25 lat tam funkcjonować.
Nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami spadkobierców kamienicy przy Rynku 18 w Strzelcach Opolskich.
Do sprawy będziemy wracać.
Sprawa jest skomplikowana, zaangażowani są w nią prawnicy obu stron, a dla lokatorów i najemców lokali w kamienicy przy Rynek 18 oznacza to spore nerwy.
- Nie wiemy, jaki będzie finał, ani kiedy on nastąpi – mówi Danuta Foryt, która wraz z mężem najmuje lokal na parterze, działa tam sklep. - Był jeden pan, dystyngowany pan w czarnym kapeluszu, w czarnym płaszczu. Bardzo mu się sklep podobał, tylko on pewnie myślał, że to tak od początku było a myśmy potężne pieniądze wpakowali w remont, ponieważ wynajęcie od gminy lokalu to jest gwarancja. Uważaliśmy, że zainwestujemy bo będziemy przez następne 20, 25 lat tam funkcjonować.
Nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami spadkobierców kamienicy przy Rynku 18 w Strzelcach Opolskich.
Do sprawy będziemy wracać.