USK odpowiada pracownikom. Będzie spotkanie z dyrekcją
Jest odpowiedź szpitala na apel Solidarności. Przypomnijmy, wczoraj „Solidarność” działająca przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu wysłała pismo do dyrekcji z kilkoma postulatami, chodzi m.in. o wyrównanie wynagrodzeń wszystkich pracownikom do poziomu nie mniejszego niż 2100 pensji zasadniczej. Solidarność wskazywała ponadto, że są pracownicy, którzy pracują po 20-30 lat i otrzymują 1700 złotych pensji zasadniczej.
Związkowcy apelowali także o wprowadzenie wewnętrznej procedury antymobbingowej.
– Wprowadzamy taką procedurę, jest to zalecenie pokontrolne Państwowej Inspekcji Pracy – mówi Małgorzata Lis – Skupińska, rzecznik szpitala i mówi, że pensja minimalna w placówce to 2100 zł brutto, co jest zgodne z prawem.
- My mamy wakaty w najprzeróżniejszych miejscach, m.in. w dziale higieny i obsługi żywienia, cały czas poszukujemy pracowników, można to sprawdzić na naszej stronie internetowej. Planujemy wspomagać się usługami firmy zewnętrznej w tym zakresie. My po prostu potrzebujemy ludzi do pracy - mówi Lis- Skupińska.
Odpowiedź przedstawicieli dyrekcji szpitala nie spotkała się jednak ze zrozumieniem wśród związkowców.
- Jesteśmy rozgoryczeni - mówi Marcin Laskowski z Solidarności. - Mamy bardzo duże zastrzeżenia jeśli chodzi o odpowiedź i stanowisko dyrekcji, ponieważ dyrekcja podkreśla, że cały czas dokonuje oceny zatrudnienia pracowników i że jest zachowana ciągłość pracy na poszczególnych odcinkach pracy. Nasuwa mi się pytanie: dlaczego w takiej sytuacji planuje wspomóc się firmą zewnętrzną w różnych zakresach. Poza tym, co z tego że spotykaliśmy się wielokrotnie skoro nic z tego nie wynika? - pyta Laskowski.
Dyrekcja szpitala zaprosiła związek Solidarność na spotkanie 16 marca.
– Wprowadzamy taką procedurę, jest to zalecenie pokontrolne Państwowej Inspekcji Pracy – mówi Małgorzata Lis – Skupińska, rzecznik szpitala i mówi, że pensja minimalna w placówce to 2100 zł brutto, co jest zgodne z prawem.
- My mamy wakaty w najprzeróżniejszych miejscach, m.in. w dziale higieny i obsługi żywienia, cały czas poszukujemy pracowników, można to sprawdzić na naszej stronie internetowej. Planujemy wspomagać się usługami firmy zewnętrznej w tym zakresie. My po prostu potrzebujemy ludzi do pracy - mówi Lis- Skupińska.
Odpowiedź przedstawicieli dyrekcji szpitala nie spotkała się jednak ze zrozumieniem wśród związkowców.
- Jesteśmy rozgoryczeni - mówi Marcin Laskowski z Solidarności. - Mamy bardzo duże zastrzeżenia jeśli chodzi o odpowiedź i stanowisko dyrekcji, ponieważ dyrekcja podkreśla, że cały czas dokonuje oceny zatrudnienia pracowników i że jest zachowana ciągłość pracy na poszczególnych odcinkach pracy. Nasuwa mi się pytanie: dlaczego w takiej sytuacji planuje wspomóc się firmą zewnętrzną w różnych zakresach. Poza tym, co z tego że spotykaliśmy się wielokrotnie skoro nic z tego nie wynika? - pyta Laskowski.
Dyrekcja szpitala zaprosiła związek Solidarność na spotkanie 16 marca.