Samorządowa Loża Radiowa: Czy zamiana gruntów w Opolu to dobry pomysł?
O zamianie gruntów, proponowanej przez opolski ratusz, rozmawiali goście dzisiejszej Samorządowej Loży Radiowej. Za tereny w Opolu Grudzicach, ratusz odstąpi za dopłatą plac, na którym dziś znajduje się targowisko „Centrum”. Sprzeciwiają się temu kupcy. Radni mieli o tym decydować w czasie sesji, ale do tego nie doszło.
Gośćmi audycji byli: Łukasz Szerner z dzielnicy Kolonia Gosławicka, Michał Nowak z Prawa i Sprawiedliwości, Maciej Gambiec, radny miasta Opola z Mniejszości Niemieckiej, Tomasz Kaliszan, radny miasta Opola z Platformy Obywatelskiej, Arkadiusz Wisniewski, prezydent Opola.
- Nie spodziewałem się, że sprawa zamiany tych gruntów wywoła taką dyskusję – mówi Arkadiusz Wiśniewski. - Pomysł był fantastyczny i zwróciła się do nas z tym pomysłem rada dzielnicy. Tereny zielone, tereny rekreacyjne, bardzo potrzebne w tamtej części miasta. Wydawała się sprawa bez kontrowersji. Oczywiście rozumiem wątpliwości kupców, ale z drugiej strony też znamy ich sytuację, wiemy że targowisko, na którym prowadzą działalność, nie cieszy się dużą popularnością, a po sąsiedzku jest targowisko "Cytrusek" mające swoją renomę, historię i wielu odwiedzających.
Prawo i Sprawiedliwość jest przeciwne zamianie tych gruntów.
- Sprzedaż działki w centrum nie jest problemem. Ogłasza się przetarg, sprzedaje teren i rozpoczyna się budowa. Problemem jest ta druga działka – mówi Michał Nowak. - Czym innym jest własność, czym innym jest wieczyste użytkowanie. Wieczystym użytkownikiem jest pan Wójcik, ale on tylko wykonuje prawo wieczystego użytkowania, które jest opisane w umowie. Szkoda, że pan prezydent nie przedstawił w uzasadnieniu, do czego zobowiązuje umowa, bo być może umowa mówi, że ten teren musi być wykorzystany na cele sportowe, i jeśli tak mówi, to nie ma zagrożenia. Jeżeli nie, to miasto Opole będzie mogło skorzystać ze swojego prawa i odebrać ten grunt.
- Mamy do czynienia z brakiem dialogu z mieszkańcami, głównie z kupcami – mówi Maciej Gambiec. - Zależy nam na tym, żeby ten dialog rozpocząć. Osoby, które prowadzą działalność gospodarczą dzisiaj tak na prawdę nie wiedzą, gdzie się znajdą jutro. Podejmując taką uchwałę chcemy mieć świadomość, że ci kupcy odnajdą godne warunki na jednym z targowisk miejskich.
- W mojej ocenie ten pomysł jest fatalny – mówi Tomasz Kaliszan. - Ja nie widzę powodu, dla którego miasto miałoby rezygnować z możliwości sprawdzenia rynkowej wartości działki w centrum miasta w wolnym przetargu. Druga rzecz, to nie mówimy tylko o wymianie działki, prawie 6 hektarów za działkę w centrum miasta, ale też mówimy o działce, która znajduje się w Nowej Wsi Królewskiej.
- Jeśli miałoby dojść do zamiany tych gruntów, to oczekuję od prezydenta, że w umowie będą określone restrykcyjne warunki – mówi Łukasz Szerner. - Żeby to nie było tak, jak swojego czasu w ubiegłej kadencji samorządu ze sprzedażą placu opolskiego PKS-u. Miasto pozbyło się tych terenów, przewoźnicy zewnętrzni, międzymiastowi, zostali z tego terenu wyrzuceni, albo były im narzucone zbyt wysokie opłaty i w tej chwili mamy w centrum miasta jeden wielki chaos komunikacyjny. Należałoby w umowie ewentualnej zamiany określić, w jakich terminach i co na tych terenach miałoby powstać.
Większość uczestników debaty podkreślała, że w całej tej sprawie zabrakło dialogu, zarówno z kupcami, jak i mieszkańcami Grudzic.
- Nie spodziewałem się, że sprawa zamiany tych gruntów wywoła taką dyskusję – mówi Arkadiusz Wiśniewski. - Pomysł był fantastyczny i zwróciła się do nas z tym pomysłem rada dzielnicy. Tereny zielone, tereny rekreacyjne, bardzo potrzebne w tamtej części miasta. Wydawała się sprawa bez kontrowersji. Oczywiście rozumiem wątpliwości kupców, ale z drugiej strony też znamy ich sytuację, wiemy że targowisko, na którym prowadzą działalność, nie cieszy się dużą popularnością, a po sąsiedzku jest targowisko "Cytrusek" mające swoją renomę, historię i wielu odwiedzających.
Prawo i Sprawiedliwość jest przeciwne zamianie tych gruntów.
- Sprzedaż działki w centrum nie jest problemem. Ogłasza się przetarg, sprzedaje teren i rozpoczyna się budowa. Problemem jest ta druga działka – mówi Michał Nowak. - Czym innym jest własność, czym innym jest wieczyste użytkowanie. Wieczystym użytkownikiem jest pan Wójcik, ale on tylko wykonuje prawo wieczystego użytkowania, które jest opisane w umowie. Szkoda, że pan prezydent nie przedstawił w uzasadnieniu, do czego zobowiązuje umowa, bo być może umowa mówi, że ten teren musi być wykorzystany na cele sportowe, i jeśli tak mówi, to nie ma zagrożenia. Jeżeli nie, to miasto Opole będzie mogło skorzystać ze swojego prawa i odebrać ten grunt.
- Mamy do czynienia z brakiem dialogu z mieszkańcami, głównie z kupcami – mówi Maciej Gambiec. - Zależy nam na tym, żeby ten dialog rozpocząć. Osoby, które prowadzą działalność gospodarczą dzisiaj tak na prawdę nie wiedzą, gdzie się znajdą jutro. Podejmując taką uchwałę chcemy mieć świadomość, że ci kupcy odnajdą godne warunki na jednym z targowisk miejskich.
- W mojej ocenie ten pomysł jest fatalny – mówi Tomasz Kaliszan. - Ja nie widzę powodu, dla którego miasto miałoby rezygnować z możliwości sprawdzenia rynkowej wartości działki w centrum miasta w wolnym przetargu. Druga rzecz, to nie mówimy tylko o wymianie działki, prawie 6 hektarów za działkę w centrum miasta, ale też mówimy o działce, która znajduje się w Nowej Wsi Królewskiej.
- Jeśli miałoby dojść do zamiany tych gruntów, to oczekuję od prezydenta, że w umowie będą określone restrykcyjne warunki – mówi Łukasz Szerner. - Żeby to nie było tak, jak swojego czasu w ubiegłej kadencji samorządu ze sprzedażą placu opolskiego PKS-u. Miasto pozbyło się tych terenów, przewoźnicy zewnętrzni, międzymiastowi, zostali z tego terenu wyrzuceni, albo były im narzucone zbyt wysokie opłaty i w tej chwili mamy w centrum miasta jeden wielki chaos komunikacyjny. Należałoby w umowie ewentualnej zamiany określić, w jakich terminach i co na tych terenach miałoby powstać.
Większość uczestników debaty podkreślała, że w całej tej sprawie zabrakło dialogu, zarówno z kupcami, jak i mieszkańcami Grudzic.