Drugie życie Pomologii w Prószkowie. Dziś parafowanie umowy
32 mln złotych wyniesie unijne dofinansowanie na utworzenie Międzynarodowego Centrum Naukowo-Rozwojowego na Rzecz Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego - Rewitalizacja Królewskiej Akademii Nauk w Prószkowie. Całkowity koszt inwestycji to prawie 43 mln złotych.
- Poprzez wykształconą kadrę, którą uniwersytet posiada na Wydziale Przyrodniczo-Technicznym, na biotechnologii, na chemii. To są wybitni naukowcy, którym w zasadzie do szczęścia brakowało wysokiej jakości sprzętu. To działanie pozwoliło zakupić bardzo nowoczesny sprzęt badawczy, przystosować infrastrukturę, czyli budynki - mówi Sawicki.
Projekt będzie realizowany w dwóch miejscach - w Prószkowie oraz na kampusie przy Oleskiej w Opolu, gdzie rozbudowywany będzie Wydział Przyrodniczo-Techniczny.
- Nasi naukowcy przedstawili ponad 40 celów badawczych - dodaje gość Radia Opole. - Na pryzkad badania jakości żywności czy badanie wód. Podpisaliśmy umowę z Polskim Związkiem Wędkarskim. Z Zakładami Azotowymi w Kędzierzynie-Koźlu będziemy współpracowali nad wspólnymi nowymi produktami nawozowymi. Mamy podpisane kilkadziesiąt umów, różnego rodzaju w ramach tego centrum z wieloma firmami z branży rolno-spożywczej z województwa opolskiego, ale nie tylko. Przygotowując się do tego zadania zrobiliśmy bardzo gruntowne badanie rynku. Pokazało, czego biznes potrzebuje - dodaje.
W Prószkowie realizowana będzie komercyjna część projektu. Centrum na badaniach zleconych przez przemysł będzie zarabiać, a pieniądze zostaną przeznaczone na dalszą rewitalizację Prószkowa.
- Prószków jest bardzo ciepłym regionem, ma dobre gleby i pagórkowate zróżnicowanie terenu. Lokalizacja tam szkoły w 1866 roku - Królewskiej Akademii Pomologicznej - było celowa - powiedział w porannej rozmowie "Poglądy i osądy" dr inż. Tomasz Ciesielczuk z Katedry Ochrony Powierzchni Ziemi Uniwersytetu Opolskiego.
- Stara szkoła, tzw. dolna szkoła - jak to niektórzy mówili - budynki nadal są. Dopiero wiele lat później, już za czasów Polski Ludowej, powstała szkoła na wzniesieniu, na planie typowej "tysiąclatki". Powstało wtedy Państwowe Technikum Ogrodnicze w Prószkowie, które wiele lat kształciło ogrodników z bardzo dobrym skutkiem - mówi Ciesielczuk. - Szkoła miała do dyspozycji znaczny areał: szklarni, tuneli foliowych, pól uprawnych, szkółek i sadów, w których uczniowie w sposób praktyczny nabywali wiedzy.