Zakończył się prowadzony etapami remont elewacji nyskiej dzwonnicy. Odnowienie zewnętrznych ścian kosztowało około 3 mln zł, a w finansowaniu prac pomogło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Proboszcz nyskiej parafii św. Jakuba i Agnieszki, ksiądz prałat Mikołaj Mróz mówi, że dzwonnica to unikatowa budowla, która wraz z bazyliką stanowi pomnik historii. - Przypuszczam, że ostatni remont mógł tutaj być ze 150 lat temu. Przez długi czas po wojnie stało opalone, stare, zmurszałe. Jak taki komin wypalony. To był jeden wielki gołębnik i magazyn na dole. W tej chwili natomiast ten kolos w centrum naszego salonu miejskiego jest piękny. Dzięki ministerstwu przez te osiem lat, systematycznie, co rok szła jedna ściana, czy też przypora. Najtrudniejsze były te przypory od frontu, bo one mają przepiękne gotyckie rzeźby kamienne. To wszystko trzeba było odnawiać, bo sypało się... jak cukier z cukierniczki - mówi ksiądz Mikołaj Mróz.
Dodajmy, że grubość ścian dzwonnicy sięga nawet trzech metrów, a na szczycie obiektu znajduje się dziewięć czynnych dzwonów. Natomiast wnętrze dzwonnicy wypełnia nowoczesna konstrukcja ze szkła i metalu - Skarbiec św. Jakuba. To on sprawia, że obiekt jest uznawany za unikatowy w skali Europy.