Kolejki do zakładów wulkanizacyjnych. "To dobry moment na zmianę opon"
Zakłady wulkanizacyjne na Opolszczyźnie są oblegane przez kierowców chcących zmienić opony na zimowe. Coraz niższe temperatury i podróże związane z Dniem Wszystkich Świętych skłoniły wiele osób do wizyty w punkcie wymiany ogumienia.
Jak mówi Robert Kaczkowski, właściciel zakładu wulkanizacyjnego w Opolu, to dobry moment na zmianę opon, bo temperatura na dłużej spada poniżej 7 stopni Celsjusza. - Chodzi o mieszankę, która jest bardziej przystosowana do niskich temperatur i ogółu warunków - tłumaczy. Wulkanizator mówi też o właściwej grubości bieżnika. - Producent ma dwa wskaźniki, jeżeli chodzi o bieżnik na oponach zimowych. Minimalna wartość wymagana przez nasze prawo to 1,6 milimetra, ale żeby opona nadawała się do użytku i spełniała swoje zadania, potrzeba co najmniej 4 milimetrów.
Kaczkowski dodaje, że w polskich warunkach sprawdzają się opony mające nie więcej niż 10 lat. - Nie mamy regulacji prawnych, w przeciwieństwie do Niemiec czy Austrii, gdzie maksymalny wiek opony to 5 lat. Ja staram się zwracać uwagę na wygląd danej opony – czy widać ewidentne zużycie ze względu na jej wiek. Jeśli guma ma nawet 7 czy 8 lat, ale ma bieżnik i nie jest zbyt twarda, można jej używać.
Dodajmy, że opony zimowe mają miękką gumę. Chodzi o zachowanie elastyczności po zmrożeniu.
Kaczkowski dodaje, że w polskich warunkach sprawdzają się opony mające nie więcej niż 10 lat. - Nie mamy regulacji prawnych, w przeciwieństwie do Niemiec czy Austrii, gdzie maksymalny wiek opony to 5 lat. Ja staram się zwracać uwagę na wygląd danej opony – czy widać ewidentne zużycie ze względu na jej wiek. Jeśli guma ma nawet 7 czy 8 lat, ale ma bieżnik i nie jest zbyt twarda, można jej używać.
Dodajmy, że opony zimowe mają miękką gumę. Chodzi o zachowanie elastyczności po zmrożeniu.