Ceny podobne jak w zeszłym roku i ogromny wybór. Trwa handel przed opolskimi cmentarzami
- Ceny zniczy są takie same jak w zeszłym roku, o 5-10% podrożały ceny kwiatów - oceniają sprzedawcy i konsumenci. Najtańsze znicze można kupić już od 2 złotych, za najdroższe zapłacimy nawet 70 złotych. Kosz chryzantem w doniczkach waha się mniej więcej od 15 do 25 złotych.
- Wygląd zniczy jest praktycznie taki sam jak w zeszłym roku, choć kupujący mają swoje preferencje - mówi sprzedawca Rafał Rzepka. - W tym roku byłem bardzo często pytany o fiolet, którego sam posiadam niewiele. U pań tylko zauważyłem taką tendencję. Może też trochę więcej elektrycznych zniczy sprzedaję niż zazwyczaj z uwagi na to, że jest dużo osób, które przyjeżdżają zagranicy i chcą postawić coś, co będzie się długo paliło - dodaje.
- Dobrze sprzedają się znicze w postaci małych kuleczek zalewanych, też standardowe serduszka. Najwięcej chyba sprzedajemy takich zniczy metalizowanych z wianuszkiem, on taki złotawy jest troszeczkę. Bardzo dobrze się sprzedaje - mówi Małgorzata Boguszewska.
- Są tacy kupujący, którzy szukają konkretnego modelu, czy koloru, ale większość osób wpada, bierze co pierwsze pod rękę wpadnie i wychodzi - mówi Jarosław Bulla.
Sprzedawcy handlujący przed cmentarzem w Opolu-Półwsi narzekają na niekorzystną aurę, mimo to kupujących nie brakuje.
- Kupiłem dziś osiem zniczy i dwa kwiaty, resztę kupię w środę. Dzisiaj wydałem 70 złotych - mówi jedna z osób, która odwiedziła cmentarz.
- Wszystko drogie, ale co zrobić trzeba kupić - mówi emerytka. - Jeszcze chciałabym kupić stroik - zaznacza i dodaje, że spokojnie wydała znacznie więcej niż sto złotych, bo blisko 300 zł.
- Wydaliśmy 250-280 złotych na znicze i kwiaty - odpowiada zapytanie małżeństwo.
Handel zniczami trwa. Kwiaty, wieńce czy znicze będzie można kupić także 1. listopada. W niektórych miejscach Opola sprzedaż trwa nawet całą dobę
- Dobrze sprzedają się znicze w postaci małych kuleczek zalewanych, też standardowe serduszka. Najwięcej chyba sprzedajemy takich zniczy metalizowanych z wianuszkiem, on taki złotawy jest troszeczkę. Bardzo dobrze się sprzedaje - mówi Małgorzata Boguszewska.
- Są tacy kupujący, którzy szukają konkretnego modelu, czy koloru, ale większość osób wpada, bierze co pierwsze pod rękę wpadnie i wychodzi - mówi Jarosław Bulla.
Sprzedawcy handlujący przed cmentarzem w Opolu-Półwsi narzekają na niekorzystną aurę, mimo to kupujących nie brakuje.
- Kupiłem dziś osiem zniczy i dwa kwiaty, resztę kupię w środę. Dzisiaj wydałem 70 złotych - mówi jedna z osób, która odwiedziła cmentarz.
- Wszystko drogie, ale co zrobić trzeba kupić - mówi emerytka. - Jeszcze chciałabym kupić stroik - zaznacza i dodaje, że spokojnie wydała znacznie więcej niż sto złotych, bo blisko 300 zł.
- Wydaliśmy 250-280 złotych na znicze i kwiaty - odpowiada zapytanie małżeństwo.
Handel zniczami trwa. Kwiaty, wieńce czy znicze będzie można kupić także 1. listopada. W niektórych miejscach Opola sprzedaż trwa nawet całą dobę