Zażywamy za dużo leków. Skontroluje to opieka farmaceutyczna?
Co ósmy polski pacjent trafia do szpitala nie przez chorobę, a przez stosowane leki. Co piąty ma problem z nadużywaniem farmaceutyków. Rozwiązaniem może być wprowadzenie opieki farmaceutycznej, czego chcą aptekarskie samorządy.
Wówczas farmaceuta stałby się niejako koordynatorem prowadzonej terapii lekowej.
- Taka funkcja jest konieczna do wprowadzenia - mówi Barbara Jękot, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Krakowie. - Farmaceuta jest tą osobą, która widzi, jakie leki zażywa pacjent. Jest w stanie przeanalizować te leki i w kontakcie z lekarzem powiedzieć, które nie są naprawdę konieczne.
Opiekun farmaceutyczny byłby również odpowiedzialny za edukację pacjenta. To miałoby zredukować problem nadużywania leków bądź stosowania niewłaściwych medykamentów.
- To ma sens zarówno dla samych pacjentów, jak i wydatków państwa - mówi Marek Tomków, prezes Opolskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej. - Jeżeli wyobrazimy sobie, że jedna doba w szpitalu na oddziale toksykologicznym kosztuje 1 400 złotych, to proszę zwrócić uwagę, że możemy jednocześnie i ochronić pacjenta i ochronić budżet. To ma sens. Na razie jesteśmy na początku drogi, ale wierzymy, że uda nam się ją dokończyć.
Podobne rozwiązania stosowane są w wielu krajach europejskiej wspólnoty. Między innymi w Niemczech, Francji, a ostatnio również we Włoszech.
- Taka funkcja jest konieczna do wprowadzenia - mówi Barbara Jękot, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Krakowie. - Farmaceuta jest tą osobą, która widzi, jakie leki zażywa pacjent. Jest w stanie przeanalizować te leki i w kontakcie z lekarzem powiedzieć, które nie są naprawdę konieczne.
Opiekun farmaceutyczny byłby również odpowiedzialny za edukację pacjenta. To miałoby zredukować problem nadużywania leków bądź stosowania niewłaściwych medykamentów.
- To ma sens zarówno dla samych pacjentów, jak i wydatków państwa - mówi Marek Tomków, prezes Opolskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej. - Jeżeli wyobrazimy sobie, że jedna doba w szpitalu na oddziale toksykologicznym kosztuje 1 400 złotych, to proszę zwrócić uwagę, że możemy jednocześnie i ochronić pacjenta i ochronić budżet. To ma sens. Na razie jesteśmy na początku drogi, ale wierzymy, że uda nam się ją dokończyć.
Podobne rozwiązania stosowane są w wielu krajach europejskiej wspólnoty. Między innymi w Niemczech, Francji, a ostatnio również we Włoszech.