Jak tłumaczy Patryk Frydel z Młodzieży Wszechpolskiej, podobny marsz odbywał się w stolicy regionu rokrocznie, a jego organizatorem było miasto. W tym roku oficjalne uroczystości z udziałem władz Opola i województwa miały miejsce po południu, a organizacje postanowiły same oddać cześć żołnierzom.

- Chcemy przede wszystkim podkreślić, że Opole jest połączone tożsamością z całą Polską i odwołuje się do tradycji Żołnierzy Wyklętych, zgadza się z ich etosem i promuje narodową pracę dla Polski - wyjaśnia.

- Historia nie jest żadnym skansenem czy parkiem etnograficznym, ale jest żywa. My, ucząc się od poprzednich pokoleń możemy budować przyszłość. Żołnierze Wyklęci i ich altruistyczna walka - oni walczyli nie da siebie, a dla nas i od nas teraz zależy jak ta Polska będzie wyglądała. Obowiązkiem każdego człowieka jest ciężka praca u podstaw na rzecz narodu i ojczyzny. Szczególnie młodzi ludzie powinni się zaangażować w działalność lokalnych organizacji narodowych, kibicować lokalnym drużynom piłkarskim, codziennie służyć ojczyźnie - mówi Michał Maliński z Ruchu Narodowego.