Psycholog: sukcesy na Euro 2016 mogą jednoczyć Polaków
- Dobrze jest wzbudzać emocje wokół sportu, ale dobrze by było, żeby były one pozytywne - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" psycholog społeczny, dr Tomasz Grzyb. Jak podkreślał nasz gość, piłka powinna łączyć, jak głosi hasło reprezentacji Polski, ale nie przeciwko komuś.
Na co dzień Polacy są politycznie podzieleni, dlatego pytaliśmy naszego gościa czy sukces polskich piłkarzy na euro i ich awans do 1/8 finału Mistrzostw Europy może nas zjednoczyć na dłużej.
- Dobrze byłoby żebyśmy przypomnieli sobie, że więcej nas łączy, niż dzieli oraz żeby te elementy, które powinny nas łączyć, przetrwały dłużej niż tylko do czasu zakończenia mistrzostw. Chciałbym wierzyć, że Polacy będą grali do 10 lipca, ale rozum podpowiada mi, że nasz udział skończy się wcześniej - wyjaśnia psycholog.
- Ludzie potrzebują pewnych znaków, wokół których się jednoczą i sport takie wrażenia zapewnia - dodaje Tomasz Grzyb.
- To podobna sytuacja do czasów średniowiecza, kiedy kibicowaliśmy naszej drużynie, która walczyła pod Grunwaldem czy Cedynią. Obecnie tego już nie robimy, dlatego gdzieś nasze emocje trzeba skanalizować - tłumaczy gość Radia Opole.
Przypomnijmy, reprezentacja Polski wygrała z Ukrainą 1:0 w rozegranym w Marsylii meczu grupy C. Gola strzelił Jakub Błaszczykowski.
W "Poglądach i osądach" o przenikaniu sportu i polityki mówiła dr Ewa Skrabacz. - Często samą politykę komentujemy odnosząc się do języka czysto sportowego - mówi politolog z Uniwersytetu Opolskiego.
- Cała kampania wyborcza sprowadza się do tego, kto jest na pierwszym, a kto na drugim miejscu. Ten wygrał o włos, na ostatniej prostej go wyprzedza, na podium znalazły się te czy inne partie itp. Ta retoryka jest bardzo podobna, a sam sport wykorzystywany jest jako pole walki politycznej - powiedziała psycholog.
Przykładem mogą być orliki - tłumaczy Ewa Skrabacz.
- Dobrze byłoby żebyśmy przypomnieli sobie, że więcej nas łączy, niż dzieli oraz żeby te elementy, które powinny nas łączyć, przetrwały dłużej niż tylko do czasu zakończenia mistrzostw. Chciałbym wierzyć, że Polacy będą grali do 10 lipca, ale rozum podpowiada mi, że nasz udział skończy się wcześniej - wyjaśnia psycholog.
- Ludzie potrzebują pewnych znaków, wokół których się jednoczą i sport takie wrażenia zapewnia - dodaje Tomasz Grzyb.
- To podobna sytuacja do czasów średniowiecza, kiedy kibicowaliśmy naszej drużynie, która walczyła pod Grunwaldem czy Cedynią. Obecnie tego już nie robimy, dlatego gdzieś nasze emocje trzeba skanalizować - tłumaczy gość Radia Opole.
Przypomnijmy, reprezentacja Polski wygrała z Ukrainą 1:0 w rozegranym w Marsylii meczu grupy C. Gola strzelił Jakub Błaszczykowski.
W "Poglądach i osądach" o przenikaniu sportu i polityki mówiła dr Ewa Skrabacz. - Często samą politykę komentujemy odnosząc się do języka czysto sportowego - mówi politolog z Uniwersytetu Opolskiego.
- Cała kampania wyborcza sprowadza się do tego, kto jest na pierwszym, a kto na drugim miejscu. Ten wygrał o włos, na ostatniej prostej go wyprzedza, na podium znalazły się te czy inne partie itp. Ta retoryka jest bardzo podobna, a sam sport wykorzystywany jest jako pole walki politycznej - powiedziała psycholog.
Przykładem mogą być orliki - tłumaczy Ewa Skrabacz.