Przy okrągłym stole rozwiązują problemy mniejszości niemieckiej i Polonii w Niemczech
W Warszawie obradował tzw. polsko-niemiecki okrągły stół. Zasiadają przy nim delegaci rządów obu krajów, a także przedstawiciele mniejszości niemieckiej i Polonii mieszkającej w Niemczech.
Głównym tematem rozmów była edukacja i problemy z nią związane. Polacy mieszkający z Niemczech zwracali uwagę na trudności w nauczaniu języka polskiego w niektórych landach.
– Mniejszość niemiecka w Polsce ma podobne problemy jak Polonia w Niemczech – mówił dziś w porannej rozmowie "W cztery oczy" Rafał Bartek, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim.
– Oni też wskazywali, iż dla nich ważne jest, żeby to nie była tylko edukacja języka, ale również edukacja kultury, historii państwa – w tym przypadku polskiego. Co ciekawe, tutaj przedstawiciel Ministerstwa Edukacji Narodowej mocno wskazywał na to, że oczekiwałby, aby oferta wyprzedzała zapotrzebowanie. To są słowa, które my też często podkreślamy w kontekście sytuacji mniejszości niemieckiej w Polsce. My też uważamy, że oferta powinna zdecydowanie wyprzedzać zapotrzebowanie. Wiemy, że dziś tak nie jest – zaznacza Rafał Bartek.
Rada Europy stwierdziła, że szkolnictwo dla mniejszości niemieckiej w Polsce jest na niewystarczającym poziomie. Zapytaliśmy naszego gościa, z czym są największe problemy.
– Chodzi głównie o to, że jeżeli dany teren zamieszkuje mniejszość i wiemy, że edukacja językowa jest na niewystarczającym poziomie, by zaspokoić potrzeby tej mniejszości – zagwarantować ciągłość kulturową i znajomość języka – to powinno się podejmować działania, które podwyższałyby ten poziom. W Polsce właściwie ciągle bazujemy na poziomie sprzed 25 lat, czyli z momentu wprowadzenia – większość szkół prowadzi naukę języka w dodatkowej formie trzech godzin. A my od wielu lat postulujemy, aby to było nauczanie dwujęzyczne, aby to upowszechniać. Tu jest potrzeba wsparcia ze strony państwa – podkreśla szef TSKN na Śląsku Opolskim.
Innym tematem, jaki poruszano podczas rozmów polsko-niemieckiego okrągłego stołu, była kwestia stworzenia instytutu historycznego badającego dzieje Niemców w Polsce.
– Mniejszość niemiecka w Polsce ma podobne problemy jak Polonia w Niemczech – mówił dziś w porannej rozmowie "W cztery oczy" Rafał Bartek, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim.
– Oni też wskazywali, iż dla nich ważne jest, żeby to nie była tylko edukacja języka, ale również edukacja kultury, historii państwa – w tym przypadku polskiego. Co ciekawe, tutaj przedstawiciel Ministerstwa Edukacji Narodowej mocno wskazywał na to, że oczekiwałby, aby oferta wyprzedzała zapotrzebowanie. To są słowa, które my też często podkreślamy w kontekście sytuacji mniejszości niemieckiej w Polsce. My też uważamy, że oferta powinna zdecydowanie wyprzedzać zapotrzebowanie. Wiemy, że dziś tak nie jest – zaznacza Rafał Bartek.
Rada Europy stwierdziła, że szkolnictwo dla mniejszości niemieckiej w Polsce jest na niewystarczającym poziomie. Zapytaliśmy naszego gościa, z czym są największe problemy.
– Chodzi głównie o to, że jeżeli dany teren zamieszkuje mniejszość i wiemy, że edukacja językowa jest na niewystarczającym poziomie, by zaspokoić potrzeby tej mniejszości – zagwarantować ciągłość kulturową i znajomość języka – to powinno się podejmować działania, które podwyższałyby ten poziom. W Polsce właściwie ciągle bazujemy na poziomie sprzed 25 lat, czyli z momentu wprowadzenia – większość szkół prowadzi naukę języka w dodatkowej formie trzech godzin. A my od wielu lat postulujemy, aby to było nauczanie dwujęzyczne, aby to upowszechniać. Tu jest potrzeba wsparcia ze strony państwa – podkreśla szef TSKN na Śląsku Opolskim.
Innym tematem, jaki poruszano podczas rozmów polsko-niemieckiego okrągłego stołu, była kwestia stworzenia instytutu historycznego badającego dzieje Niemców w Polsce.