Chcą lepszego dostępu do badań prenatalnych i lepszej opieki nad ciężarnymi
Lepszy dostęp do badań prenatalnych i kompleksowa opieka nad kobietami, które dowiadują się o możliwej wadzie rozwojowej płodu. To temat dzisiejszego (04.12) spotkania ginekologów i władz regionu w urzędzie marszałkowskim.
Lekarze zwracają uwagę, że pacjentki wyjeżdżają z naszego województwa, bo tutaj nie mogą wykonać wszystkich badań.
Marek Mączka z Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii w Opolu tłumaczy, że najbardziej brakuje specjalistów wykonujących badanie EKG serca płodu.
- Te osoby oceniają budowę serca płodu w bardzo szczegółowy sposób. Potrzeba bardzo dobrej jakości sprzętu, którym dysponujemy, ale musi go obsługiwać świetnie wyszkolony człowiek. My kształcimy się cały czas w tym kierunku, ale nie jest to prosta sprawa, bo każde podobne szkolenie trwa kilka lat - tłumaczy.
Jak mówi Robert Śmigiel, konsultant wojewódzki do spraw genetyki klinicznej, chęć robienia badań prenatalnych wzrasta.
- Wciąż jednak popularne jest przekonanie, że te badania są złą wróżbą - zwraca uwagę. - Twierdzenie totalnie zgubne dla sensu diagnostyki prenatalnej, bo jej celem jest przede wszystkim rozpoznanie wady pod warunkiem, że ona w ogóle istnieje. Wtedy w grę wchodzi odpowiednie prowadzenie ciąży, ustalenie sposobu porodu i postępowanie już po porodzie, które polepszą rokowania dziecka - podkreśla.
Zdaniem wicemarszałka Romana Kolka, bolączką całej Polski przy opiece nad kobietą ciężarną jest rywalizacja o opiekę nad pacjentką między ginekologami a położnymi środowiskowymi.
Marek Mączka z Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii w Opolu tłumaczy, że najbardziej brakuje specjalistów wykonujących badanie EKG serca płodu.
- Te osoby oceniają budowę serca płodu w bardzo szczegółowy sposób. Potrzeba bardzo dobrej jakości sprzętu, którym dysponujemy, ale musi go obsługiwać świetnie wyszkolony człowiek. My kształcimy się cały czas w tym kierunku, ale nie jest to prosta sprawa, bo każde podobne szkolenie trwa kilka lat - tłumaczy.
Jak mówi Robert Śmigiel, konsultant wojewódzki do spraw genetyki klinicznej, chęć robienia badań prenatalnych wzrasta.
- Wciąż jednak popularne jest przekonanie, że te badania są złą wróżbą - zwraca uwagę. - Twierdzenie totalnie zgubne dla sensu diagnostyki prenatalnej, bo jej celem jest przede wszystkim rozpoznanie wady pod warunkiem, że ona w ogóle istnieje. Wtedy w grę wchodzi odpowiednie prowadzenie ciąży, ustalenie sposobu porodu i postępowanie już po porodzie, które polepszą rokowania dziecka - podkreśla.
Zdaniem wicemarszałka Romana Kolka, bolączką całej Polski przy opiece nad kobietą ciężarną jest rywalizacja o opiekę nad pacjentką między ginekologami a położnymi środowiskowymi.