Okradła straż pożarną, w której pracowała. Jest wyrok
Księgowa wręczając czeki do podpisu, zostawiała sobie miejsce przed przecinkiem. Później dopisywała jedną cyfrę i zamiast np. 200 złotych, na jej konto trafiały 2 tysiące. I tak przez 3 lata.
- Było nam bardzo przykro, że doszło do takiej sytuacji. Ta pani pracowała u nas 19 lat. Byliśmy bardzo zaskoczeni. Jesteśmy małą komendą, a u nas w biurze pracuje 10 osób. Łączyły nas wszystkich relacje nie tylko służbowe. Miałem do księgowej wielkie zaufanie, a tu taka sytuacja – mówi Janusz Krupa, komendant straży pożarnej w Kluczborku.
Oskarżona przyznała się do winy, a zabezpieczone przez prokuraturę pieniądze niedługo wrócą na konto straży pożarnej w Kluczborku.
Iwona Ż. przez 4 lata nie będzie mogła pracować jako księgowa i musi zapłacić 1000 złotych grzywny. Wyrok jest nieprawomocny, ale strony nie będą apelować, ponieważ uzgodniły go między sobą.
Kacper Śnigórski