Chrząstowice pytają o tablice
Wójt Chrząstowic kolejny raz zwrócił się do PKP o ponowne zamontowanie na trzech stacjach kolejowych w gminie tablic z niemieckojęzycznymi nazwami miejscowości. Tablice zdjęto podczas remontu linii kolejowej Opole - Częstochowa i od prawie dwóch lat nie mogą wrócić na swoje stare miejsce. Tablice montowali kolejarze, ale za ich wykonanie zapłaciło w 2012 roku Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji.
- Jeżeli raz były zamontowane, to trudno tę decyzję zmieniać, chcemy, żeby wróciły – mówi Florian Ciecior, wójt Chrząstowic.
- Chciałbym, żeby to było zgodnie z prawem i przepisami. Jeżeli raz już zostały koszty pokryte, to nie powinno być tak, że jest dowolność. Dobrze, żeby wróciły. Mamy pytania mieszkańców o to, gdzie są te tablice - mówi wójt. - Chociaż też pojawiają się komentarze "dobrze, że ich nie ma". Wystosowaliśmy kilka dni temu pismo do PKP, ale do tej pory nie mamy odpowiedzi – mówi wójt.
Tablice z niemieckimi odpowiednikami nazw miejscowości powinny pojawić się na stacjach w Chrząstowicach, Suchym Borze oraz Dębskiej Kuźni.
Bogusław Kalisz