- Miasto obiecało nam, że wszystkie drogi dojazdowe w Żerkowicach zostaną wyremontowane po zakończeniu remontu Niemodlińskiej. Naprawione. I stanęło w miejscu. Pisma nasze, które zostały wysyłane, odbijają się od ściany do ściany - przekazuje mieszkanka ul. Alternatywy.
- Po opadach, gdy na przykład topniał śnieg, jest makabrycznie. Za każdym razem musimy liczyć się z tym, że bez gumowców ani rusz. Albo chodzimy sobie na palcach między zalaniami - dodają kolejni mieszkańcy.
- My tutaj mieszkamy z mężem 46 lat. Droga była ładna, dojazdowa, a w tej chwili to jest dziadostwo. Tutaj nigdy wody nie było, a jak coś było to sami podsypywaliśmy. A teraz to jest tragedia - skarży się mieszkanka.