Sprawdziliśmy czy ludzie z Opola zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, co wiedzą o tej chorobie i czy orientują się jak często powinno się szczepić swoje pupile.

- Ogólnie zwierzęta domowe powinno szczepić się raz w roku - mówi mieszkanka Opola.

- Koty mogą przenosić wściekliznę, jeżeli są to koty wychodzące. Mogą przenosić te wściekliznę od myszy, ze względu na to, że koty lubią jeść myszy - dodaje.

- Ja jestem zdania, że koty faktycznie mogą przenosić wściekliznę. W końcu to są zwierzęta i nie wiadomo z jakich źródeł mogą posiąść takie schorzenia - zaznacza opolanin.

- Myślę, że ludzie świadomi i ludzie dbający i kochający swoje zwierzęta jak najbardziej szczepią te zwierzęta (...) Jeżeli chodzi o takie zwierzęta wiejskie typu no niestety pieski na łańcuchach może być to lekko zaniedbane - podkreśla opolanka.

Z przeprowadzonych rozmów wynika, że poziom świadomości opolan jest wysoki i zdają sobie sprawę z zagrożeń jakie wynikają z braku szczepień przeciwko wściekliźnie. Tymczasem w rzeczywistości różowo nie jest. Specjalistka od chorób zakaźnych prof. dr hab. Anna Grzeszczuk podkreśla, że Polska jest nadal krajem wysokiego ryzyka zakażenia, m.in. z uwagi na wciąż pojawiające się zakażenia wśród zwierząt udomowionych, nie tylko dzikich.

Zapytaliśmy również lekarza weterynarii Stanisława Firlika czy zdarza mu się jeszcze, że przychodzą do kliniki klienci, którym trzeba przypominać o okresowych szczepieniach.

- Wydaje mi się, że często jest to kwestia zapomnienia czy zabiegania. Myślę, że najlepiej sobie zapisać w kalendarzu i co roku o tej samej porze wybrać się do lekarza.

Problemem jest również brak szczepień i tych pierwszych szczepień wśród szczeniąt, które są podatne na różne choroby. Więc kiedy powinno się szczepić zwierzę po raz pierwszy?

- Tak administracyjnie jest to ustalone, że po ukończeniu trzeciego trzeciego miesiąca jest obowiązek szczepienia psa - zaznacza lek. wet. Stanisław Firlik.

A co z psami znalezionymi, bezdomnymi, tymi które niejednokrotnie w swoim życiu możemy napotkać na ulicy? Trzeba pamiętać, że chcąc pomóc czworonogowi trzeba niezwłocznie udać się do weterynarza, jeśli chcemy przygarnąć zwierzę, a w innym wypadku zgłosić znalezienie do schroniska czy fundacji. Wtedy najczęściej dana instytucja na pewno przebada psa lub kota. Czy jednak w tej sytuacji można sprawdzić czy zwierzę było już zaszczepione, aby nie podwoić dawki?

- Są tu zasady takie, że jeżeli przygarnęliśmy zwierzę i nie wiadomo czy było szczepione czy nie to faktycznie czekamy dwa tygodnie. To jest taki okres, przy którym wytwarzają się ewentualnie przeciwciała i po odczekaniu dwóch tygodni można zaszczepić ponownie - zaznacza lek. wet. Stanisław Firlik.

Skoro to wszystko jest takie jasne i proste to czemu wciąż jest tyle chorujących zwierząt? Zapytaliśmy naszych słuchaczy o ich zdanie.

- Ja szczepię co roku, ale mam takie pytanie, dlaczego jest tak drogo? Ja w tym roku zapłaciłem 60 zł. Dlatego ludzie nie szczepią psów, bo jest za drogo - mówi słuchacz Radia Opole.