Pierwsza umowa podpisana została 1 sierpnia zeszłego roku. Firma obiecała instalację pompy do 6 tygodni, później klienta poinformowano o małym opóźnieniu. Klient cierpliwie czekał, w końcu przypomniał się telefonicznie. Po telefonie został poinformowany, że aktualnie pomp nie ma i firma nie może zrealizować zamówienia. Kiedy zdecydował się wypowiedzieć umowę, firma przestała się odzywać. Klient poprosił o pomoc prawnika, postanowił też zgłosić sprawę na policję…
Co poszło nie tak? Jak to było, kiedy to się wszystko zaczęło, zapytaliśmy pana Konrada, który zgłosił nam swój problem.