- Otmuchów piękne miasteczko, ale co z tego, kiedy jest całe zapaskudzone odchodami po psach. Chodniki: Krakowska do stacji, Warszawska do mleczarni, Aleja Spacerowa, to samo Osiedle Ogrodowe zapaskudzone" - skarży się nasz słuchacz z Otmuchowa.

Jakie są możliwości egzekwowania od właścicieli psów zachowania porządku, zapytaliśmy Artura Banasiaka, sekretarz miasta i gminy Otmuchów. Czy są narzędzia prawne do tego?

- Oczywiście, że tak. Na terenie całej Polski obowiązku od 96 roku Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Na jej podstawie wszystkie rady miejskie, gminne ustalają porządek, regulamin utrzymania porządku, który określa obowiązki właścicieli psów i my tak samo mamy w Otmuchowie pismo i tutaj jest rozdział VI, paragraf 17, punkt 3: "Właściciele psów, innych zwierząt zobowiązane są do natychmiastowego usuwania zanieczyszczeń, odchodów, innych nieczystości z klatek schodowych, pomieszczeń wspólnego użytku placów, trawników lub zieleńców, ulic i chodników". Więc jest podstawa prawna do tego, żeby to egzekwować. Problem jest nie w prawie, problem jest w mentalności - mówi Artur Banasiak, sekretarz miasta i gminy Otmuchów.

- Ale to nie chodzi o to, żeby karać, chodzi o to, żeby ulice były czyste i my próbujemy do tego doprowadzić dwutorowo. Jedna rzecz to jest sprzątanie i zapewnienie możliwości sprzątnięcia po pupilach, bo już kilkakrotnie montowaliśmy przy latarniach pojemniki na woreczki, nawet w parku mamy takie specjalne pojemniki, któreśmy postawili w ramach rewitalizacji i tam są pojemniki na odchody - mówi Artur Banasiak.

- Do tego oczywiście utrzymujemy cały czas ekipy sprzątające, nawet w soboty jeszcze do południa sprzątają te najważniejsze miejsca miasta, bo taki problem niestety występuje, ale to wszystko siedzi w głowach właścicieli, póki właściciele nie będą dbać o swoje czworonogi, bo przepis mówi, że mają obowiązek wyprowadzać go na spacer na smyczy, musi być cały czas pod kontrolą i jeżeli piesek, kotek, różne inne też stworzenia ludzie posiadają, załatwił potrzebę fizjologiczną trzeba natychmiast po nim posprzątać - podkreśla nasz rozmówca.

Nasz gość zwrócił się też z prośbą, że jeśli jesteśmy świadkami takich sytuacji, że ktoś po zwierzęciu nie posprzątał, to dobrze jest to zgłosić do urzędu gminy lub na policję, albo po prostu zwrócić osobiście uwagę właścicielowi psa.

Jak problem zanieczyszczenia chodników i trawników przez psy wygląda w Opolu? O tym Dawid Rajwa rozmawiał z Beatą Szpakowską, zastępcą komendanta Straży Miejskiej w Opolu. Całą rozmowa jest do posłuchania poniżej.

- Obowiązkiem osób utrzymujących zwierzęta jest natychmiastowe uprzątnięcie odchodów po swoich zwierzętach, nie tylko tutaj z terenów zewnętrznych, ale z terenów wspólnych, budynkach i w innych pomieszczeniach. Nie zrobienie tego jest zagrożone karą grzywny w wysokości od 20 do 500 zł - podkreśla Beata Szpakowska.

- Jest lepiej, bo też tych zgłoszeń od mieszkańców, takich zawiadomień mamy mniej, ale oczywiście nie wszyscy się stosują do tego, żeby posprzątać po swoim psie - zauważa Szpakowska.

Rozmawialiśmy także z psią behawiorystką Izabelą Rabendą. Poruszony został m.in. temat, czy psa można nauczyć załatwiania swoich potrzeb w konkretnym miejscu?

- Psy mają potrzebę, to potrafią załatwić ją wszędzie, oczywiście są psy, które załatwiają się tylko na określonych powierzchniach, na przykład jest to trawa i jak nie znajdzie chociaż jednej trawki, to się nie załatwi. Niektóre załatwiają się tylko na miękkich powierzchniach, są takie, które załatwią się na każdej i bywa też oczywiście w drugą stronę, że pies na przykład jest zestresowany i dla odmiany nie załatwi się nigdzie i tu też mają ludzie problem, bo potrafią chodzić z psem 3-4 godziny, pies wraca do domu i załatwia się w domu - dzieli się swoimi spostrzeżeniami Izabela Rabenda.

Nasz gość potwierdził też, że psa można nauczyć, gdzie ma się załatwiać.