- Ale to nie chodzi o to, żeby karać, chodzi o to, żeby ulice były czyste i my próbujemy do tego doprowadzić dwutorowo. Jedna rzecz to jest sprzątanie i zapewnienie możliwości sprzątnięcia po pupilach, bo już kilkakrotnie montowaliśmy przy latarniach pojemniki na woreczki, nawet w parku mamy takie specjalne pojemniki, któreśmy postawili w ramach rewitalizacji i tam są pojemniki na odchody - mówi Artur Banasiak.
- Do tego oczywiście utrzymujemy cały czas ekipy sprzątające, nawet w soboty jeszcze do południa sprzątają te najważniejsze miejsca miasta, bo taki problem niestety występuje, ale to wszystko siedzi w głowach właścicieli, póki właściciele nie będą dbać o swoje czworonogi, bo przepis mówi, że mają obowiązek wyprowadzać go na spacer na smyczy, musi być cały czas pod kontrolą i jeżeli piesek, kotek, różne inne też stworzenia ludzie posiadają, załatwił potrzebę fizjologiczną trzeba natychmiast po nim posprzątać - podkreśla nasz rozmówca.
Nasz gość zwrócił się też z prośbą, że jeśli jesteśmy świadkami takich sytuacji, że ktoś po zwierzęciu nie posprzątał, to dobrze jest to zgłosić do urzędu gminy lub na policję, albo po prostu zwrócić osobiście uwagę właścicielowi psa.