Skontaktowaliśmy się z burmistrzem Namysłowa Jackiem Fiorem i zapytaliśmy, jak ocenia tę sytuację, z czego wynikają podwyżki i czy jest nadzieja na zwiększenie ilości mieszkań komunalnych? Burmistrz zapewnił nas, że sprawę zna, wielokrotnie rozmawiał o tym z mieszkańcami, a podwyżki wynikają z wieloletnich zaniedbań mieszkań komunalnych.
- One są w fatalnym stanie i nie nadają się do zamieszkania, ale trudno żeby spółka miejska, która co roku generuje ponad milion straty, podejmowała jakieś działania, chociaż patrząc na to, co się działo w poprzedniej kadencji, u poprzedniego prezesa, analizując wydatki, które czynił, w sumie część z tych wydatków mógł przekazać na remont mieszkań, ale nie robił. Nikomu przez lata nie przyszło do głowy, żeby podjąć się rzeczywistej reformy tej sytuacji - - mówi burmistrz.
- Stanęli przed prostym wyborem, albo pozwalamy upaść tej spółce i tak naprawdę zostawiamy armię ludzi w tych mieszkaniach z jeszcze większym problemem, albo podjąć się tego wysiłku, żeby znormalizować to, co się przez lata zaniedbało - tłumacz burmistrz.
- Ja też bym chętnie płacił ceny z 2011 roku czy 2012 za usługi, które dzisiaj kupujemy za znacznie wyższą cenę i pan pewnie też by chciał tyle płacić, ale tak się nie da utrzymać firmy, spółki i przede wszystkim tych lokali - zauważa burmistrz.
- Proszę mieszkańców i obserwatorów, aby poczekać rok, dwa i zobaczyć, co się wydarzy, jak ta spółka zacznie pracować i co będziemy mogli wspólnie zrobić, bo to nie chodzi tylko o remonty, to chodzi o wybudowanie mieszkań komunalnych, których w Namysłowie się nie buduje, a bez tych mieszkań tak naprawdę nie zaspokoimy potrzeb osób, które są najbardziej potrzebujące - zauważa Jacek Fior.
- Obsługa takiego lokalu to duże koszty administracyjne na dzisiaj mógłbym podać panu kilka przykładów mieszkań, w których my dopłacamy do nich, bo nawet koszty wspólnoty, w której są te mieszkania, bo nie wszędzie to my jesteśmy wspólnotą - zauważa burmistrz.
- My jako gmina nie waloryzowaliśmy w ogóle tych stawek, waloryzowały je wspólnoty, więc my nawet nie mieliśmy górki na to, żeby cokolwiek zostało w tej spółce, która utrzymuje te lokale i która dba, żeby one były remontowane, a właściwie o nie nie dba, bo nie ma z czego - zauważa burmistrz Namysława Jacek Fior.