Do studia zaprosiliśmy dwie strony całej sprawy: Ryszarda Sobieszczańskiego, przedstawiciela Komitetu Obrony Zielonych Płuc Miasta Opola oraz Macieja Wujca, wiceprezydent Opola. Nie udało nam się skontaktować z panem Marcinem Mularskim, inwestorem. Czy tak wielka inwestycja ma faktycznie powstać, a jeśli tak to na jakim to jest etapie, jeśli chodzi o pozwolenia środowiskowe?

- Mówimy o terenie prywatnym, całkiem jeszcze niedawno, około 8 lat temu mieszkańcy sprzedawali grunty temu właścicielowi, po to, żeby powstała tam wielka szklarnia z pomidorami. Właściciel odstąpił od realizacji tej inwestycji i chce teraz zagospodarować te tereny, które są w jego władaniu. To, co w chwili obecnej wpłynęło do urzędu miasta to jest wniosek o budowie dwóch hal o powierzchni 14 ha plus farma fotowoltaiczna (około 30 ha). Duże przedsięwzięcie - mówi Maciej Wujec.

- To, co wpłynęło do miasta ma charakter bardzo ogólny, dotyczy hal magazynowych, logistyki plus farmy fotowoltaicznej - dodaje wiceprezydent.

- Nie wykluczam, że właściciel ma dalsze plany rozbudowy. Wniosek w zasadzie nie jest jeszcze procedowany, tam jest dużo niejasności, wątpliwości, na pewno kwestie infrastruktury są tu kluczowe, bo nie ma tam rozwiązań drogowych, które by umożliwiały realizację w tej chwili takiej inwestycji... - Jaki los będzie tego wniosku, trudno powiedzieć. Tak naprawdę nie mamy uzupełnienia kluczowych kwestii - mówi Maciej Wujec.

- Na pewno jest to taki zakres inwestycji, który szedłby ścieżką z udziałem społeczności, z udziałem sąsiadów, w pełnej otwartości, więc zgodnie z przepisami będziemy to musieli to procedować - mówi Wujec.

- O tym wszystkim, o czym pan prezydent powiedział, my wiemy, bo taka jest ścieżka administracyjna - mówi Ryszard Sobieszczański. - Nie wyobrażam sobie, żeby to miało się dziać poza nami. Ważne, żeby to wybrzmiało, żeby mieszkańcy nie tylko Świerkli, ale w ogóle Opola i powiatu usłyszeli o tym, bo 9 maja inwestor się spotkał z mieszkańcami przedstawiając ten barbarzyński plan, niestety będą go tak nazywał... - mówi Sobieszczański. - Mówimy tu już w tej chwili o zagospodarowaniu areału 50 ha, na którym ma powstać wielkie centrum logistyczne. Mamy tutaj slajdy z tego spotkania, gdzie przedstawił nam ewidentnie, że to będzie kilkanaście dużych na 15 m wysokich hal długich na setki metrów, które przede wszystkim będą obsługiwały ogromną ilość transportu drogowego, bo to nas - mówiąc krótko: zwaliło z nóg - zauważa Sobieszczański.

- Nie chodzi o to, że jesteśmy przeciwni tym miejscom pracy, chodzi o to, że infrastruktura nie jest wystarczająca na ogarnięcie tego ruchu (2,5 tysiąca aut osobowych na dobę i 1500 TIR-ów na dobę), bo nawet włączenie tego do obwodnicy, absolutnie nie załatwi sprawy - mówi Sobieszczański.

- Narzędzia, które mamy, np. planistyczne, to nie są narzędzia, które nie są po to, by coś blokować, ale szukać kompromisowych rozwiązań inwestorem a otoczeniem . Trzeba uwzględnić interesy różnych grup społecznych. Moim zdaniem najważniejszy jest dialog z właścicielem, żeby jakiś kompromis osiągnąć. Pamiętając też o kontekście historycznym, czyli faktycznie zostały te grunty pod jakiś konkretny cel - mówi wiceprezydent.

Po audycji, ok. godz. 15:30, otrzymaliśmy SMS od Marcina Mularczyka, inwestora - jego treść zamieszczamy poniżej.

Grupa Mularski jest jedynym właścicielem gruntu w Świerklach. Nabyliśmy tę nieruchomość w latach 2010-2013 od lokalnych mieszkańców, skupując niewielkie działki i scalając je ostatecznie w 120ha nieruchomość. Pierwotnym zamiarem Grupy Mularski było zbudowanie w Świerklach jednego z największych zakładów produkcji ogrodniczej w Polsce, jak nie w Europie, co wiązałaby się z zabudowaniem praktycznie całego terenu szklarniami. Plan ten był powszechnie znany, uzgodniony z lokalnymi władzami oraz miał wsparcie lokalnej ludności, a obowiązujący wówczas MPZP umożliwiał to. Niestety w roku 2017 teren został włączony administracyjnie do Miasta Opole, co spowodowało wygaśnięcie MPZP. Wobec zaistnienia tej sytuacji zdecydowaliśmy się na zlokalizowanie zakładu produkcyjnego poza Świerklami. Następnie został on objęty Studium Uwarunkowań Przestrzennych przewidującym funkcje mieszkaniowe, które nie mają ekonomicznego uzasadnienia i nie będą zrealizowane.

W związku z działaniami niezależnymi od nas, grunt w Świerklach nie będzie wykorzystany do naszej podstawowej działalności. Jednocześnie stanowi on dla nas istotną wartość i dlatego zdecydowaliśmy się podjąć działania zmierzające do alternatywnego sposobu wykorzystania. Historycznie grunt ten był przeznaczony na szeroko rozumiane cele przemysłowe. Również i dzisiaj jedyny racjonalny sposób jego wykorzystania to właśnie cele przemysłowe. Żadna inna funkcja nie znajdzie ekonomicznej i technicznej racji bytu. Dlatego zdecydowaliśmy się na realizacje na nim Centrum Logistycznego, co odpowiada na obecne potrzeby rynkowe, a grunt i jego lokalizacja predysponują go właśnie do tego.

Przy realizacji inwestycji jesteśmy w stałym kontakcie z odpowiednimi w tego typu procesach władzami oraz decydentami. Jest to bardzo skomplikowany administracyjnie i wielowątkowy proces, który oczywiście prowadzimy zgodnie z prawem oraz przewidzianą tam procedurą. Naszym celem jest realizacja projektu na najwyższym poziomie jakościowym, odpowiadającego pod wszystkimi względami światowym standardom, w tym standardom ekologicznym i dbałości o sąsiedztwo. Wymaga to bardzo szczegółowych analiz, planów, budowy odpowiedniej infrastruktury, w tym drogowej, dźwiękochłonnej, itd. Projekt realizujemy przy wykorzystaniu najlepszych specjalistów i ekspertów branżowych dostępnych na polskim rynku. Ponieważ dobro lokalnych mieszkańców jest dla nas istotne, odbyliśmy szereg konsultacji społecznych w celu przedstawienia naszych planów, uwarunkowań, harmonogramu, jak również w celu odpowiedzenia na ewentualne pytania oraz zachęcenia reprezentantów mieszkańców do podjęcia z nami dialogu celem wyjaśniania istotnych kwestii w formie bezpośredniego dialogu. Niestety jak do tej pory nie podjęto z nami żadnego kontaktu. Znakomita większość mieszkańców Świerkli i Czarnowąsów wspiera naszą inicjatywę widząc w niej realną szansę na poprawę infrastuktury, rozwój rynku pracy czy możliwości świadczenia usług dla tego typu centrum logistycznego. Wielu z nich dostrzega również realną szansę na długo wyczekiwany skok cywilizacyjny tej części miasta.

Tematem zajęła się Agnieszka Stefaniak. Cała audycja jest do posłuchania poniżej.