Radio Opole » Dobrze być w formie
2024-05-07, 07:00 Autor: Suchodolska Mira / PAP

Psycholog: matura to rytuał przejścia

książka, zdjęcie poglądowe. [fot. Pexels z pixabay.com]
książka, zdjęcie poglądowe. [fot. Pexels z pixabay.com]
Matura to rytuał przejścia, świadczy o tym choćby to, że nazywamy ją egzaminem dojrzałości, choć wiadomo, że jego zdanie wcale nie świadczy jeszcze o tym, że człowiek staje się dojrzały - powiedziała PAP dr hab. Ewa Gruszczyńska, psycholożka zdrowia.
O tym, dlaczego egzamin maturalny ma tak wyjątkowy charakter i w jaki sposób radzić sobie z towarzyszącym mu stresem, mówi w rozmowie z PAP dr hab. Ewa Gruszczyńska, prof. Uniwersytetu SWPS, psycholożka zdrowia z Centrum Badań nad Zdrowiem i Radzeniem Sobie. Zdradza także, co sprawia, że człowiek staje się naprawdę dojrzały.
PAP: Matura to jeden z przełomowych punktów w życiu człowieka i jak sądzę, właśnie z tego powodu tak bardzo wszyscy ją przeżywają.

Dr hab. Ewa Gruszczyńska: Może tak być, w psychologii takie punkty przełomowe nazywamy krytycznymi wydarzeniami życiowymi, zwłaszcza kiedy mają one charakter powtarzający się w życiu wielu osób. Matura może być takim wydarzeniem, gdyż ma też charakter symboliczny, przypisujemy temu egzaminowi dużą wartość – zdanie go daje możliwość podjęcia studiów, czyli faktycznie decyduje o tym, co się będzie działo z człowiekiem w najbliższej przyszłości.

PAP: To także taki troszkę magiczny moment przejścia, niczym w książkach drogi, kiedy bohater musi zabić kolejnego smoka, żeby móc ruszyć dalej.
E.G.: Faktycznie, jest to jakiś rytuał przejścia, świadczy o tym choćby to, że nazywamy maturę egzaminem dojrzałości, choć wiadomo, że jego zdanie wcale nie świadczy jeszcze o tym, że człowiek staje się dojrzały. Matura jest wydarzeniem, które możemy rozważać na styku psychologii rozwojowej i psychologii stresu, podobnie jak wszystkie wydarzenia w życiu człowieka związane z kolejnymi etapami rozwojowymi: ukończeniem edukacji, zdobyciem pracy, zbudowaniem relacji - kiedyś bym powiedziała pewnie małżeństwem, rodzicielstwem - ale także starzeniem się, różnego rodzaju utratami. Wreszcie jest ostatnie krytyczne wydarzenie naszego życia, przed którym każdy z nas stanie - śmierć.

PAP: Stres, jaki przeżywają maturzyści, nie jest jednorazowy: sprężam się, wchodzę na egzamin i zdaję go bądź nie. On trwa przynajmniej kilka tygodni, jeśli nie miesięcy.
E.G.: Oczywiście stres egzaminacyjny stanowi model do badania stresu właśnie dlatego, że składa się z określonych etapów. No i jest powtarzalny, bo przecież matura nie jest jedynym egzaminem, jaki będziemy musieli zdawać w życiu, nie tylko w trakcie edukacji, ale także później, np. w pracy. Pierwszy jego etap, przygotowań, ma spory komponent kontrolowalny, bo to jednak od nas zależy, czy i w jaki sposób będziemy się do takiego egzaminu przygotowywać. Potem następuje faza zdawania egzaminu, a kolejną mamy przed ogłoszeniem wyników - to faza niekontrolowana, bo już nic nie możemy zrobić i w napięciu czekamy, jak nam poszło. Wreszcie mamy fazy ogłoszenia wyników i po ogłoszeniu wyników – tutaj doznajemy ewaluacji uzyskanych wyników w kategoriach sukcesu lub porażki w zależności od naszych oczekiwań. Jak widać, jest to rozbudowany proces. Na każdym z jego etapów efektywnie funkcjonują inne strategie radzenia sobie ze stresem, ich adekwatne dostosowanie do danego etapu jest kluczowe, żeby przejść przez ten proces w dobrej kondycji psychicznej.

PAP: Proszę opowiedzieć o tych strategiach.
E.G.: Psychologia stara się podchodzić do stresu relacyjnie, traktując stres nie jak coś, co nas nagle i niespodziewanie dopada zza rogu, tylko jako relację człowieka z jego otoczeniem, którą – w zależności od swoich zasobów – może różnie oceniać. Bo jeśli jakieś zadanie nie stanowi dla mnie żadnego problemu, to na ogół nie wiąże się ze stresem.
Natomiast jeżeli coś stanowi dla mnie problem, to oznacza, że moje zasoby mogą być niewystarczające i dlatego zagraża to mojemu dobrostanowi oraz zmusza mnie do wysiłku w celu jego utrzymania. Można więc spojrzeć na stres związany z maturą jak na wyzwanie – to trudne, ale dam radę. Można też podejść do tego, jak do zagrożenia - to jest bardzo trudne, obawiam się, że nie dam rady.
Już sama ocena, której dokonujemy, zmienia nasz stan emocjonalny. Jeśli podejmujemy wyzwanie, nadal odczuwamy stres, ale towarzyszą mu także emocje pozytywne, np. podekscytowanie. Jednak osoba, która oceniła sytuację jako zagrożenie, będzie odczuwała tylko emocje negatywne, z silnym komponentem lękowym.

PAP: Można by więc taką osobę stojącą przed jakimś zadaniem przyrównać do wojownika. Jeśli jest dobrze przygotowany, rzuci się do walki. Jeśli nie, będzie starał się uciec.
E.G.: Albo do sportowca, który wie, że jest w kiepskiej sytuacji, bo nie trenował, a jego rywale są silniejsi. Mogą wtedy dominować strategie unikowe. Na przykład człowiek, który ma przystąpić do matury, zamiast zwiększać swoje szanse na sukces, czyli się uczyć, imprezuje, sprząta całe mieszkanie, ma nagle tysiąc rzeczy do zrobienia.
W ogóle to imprezowanie przed ważnym egzaminem jest ciekawą strategią samoutrudniania, stosowaną na przykład przez studentów. Proszę sobie wyobrazić: wieczór przed maturą idzie pani na imprezę, nie śpi całą noc, mimo tego dobrze ją zdaje. Wydaje się, że to nieracjonalne podejście, ale daje świetny efekt psychologiczny. Samoocena jest bowiem chroniona zarówno w sytuacji, gdy egzaminu nie zdamy (no tak, impreza), jak i w sytuacji, gdy go zdamy (imprezowałam, a i tak zdałam).
Lepiej jednak podchodzić do egzaminów jak do wyzwania, to motywuje do pracy. Ale nie o samą pracę chodzi: w psychologii sportu jest takie powiedzenie, że odpoczynek jest częścią treningu. Nie można się uczyć ciągle, nie dbając o sen, o zachowanie balansu emocjonalnego. Takie zachowania służą głównie radzeniu sobie z lękiem, a nie przyswajaniu wiedzy.

PAP: Moja obserwacja wskazuje, że "zakuwacze" często osiągają gorsze wyniki niż osoby, które do tego podchodzą racjonalnie i zadaniowo.
E.G.: Potwierdzają to także wyniki badań: tu nie ma prostej zależności, że im więcej godzin spędzonych na uczeniu się, tym lepszy wynik egzaminu, zwłaszcza jeśli chodzi o ostatni okres przygotowań – wówczas to intensywne uczenie się ma często podłoże lękowe. A potem jest rozczarowanie: koleżanka uczyła się mniej i nawet miała czas, żeby pójść do kina, a obie dostałyśmy po czwórce. To niesprawiedliwe.

PAP: To jaka strategia byłaby optymalna?
E.G.: Nie ma jednego modelu, który sprzyjałby wszystkim. Proponuję, żeby spróbować odpowiedzieć sobie na pytanie: co mnie stresuje, gdzie jest luka w moich zasobach w stosunku do tej sytuacji.

PAP: Myślę, że odpowiedź każdego zapytanego będzie taka sama: nic nie umiem.
E.G.: Taka odpowiedź to oznaka silnego lęku, bo trudno uwierzyć, że ktoś, kto brał udział w zajęciach przez kilka lat, naprawdę nic nie umie. Niestety, lęk nie sprzyja dobrym wynikom, jednak w momencie zapoznania się z zadaniami, jeśli jesteśmy przygotowani, jego poziom powinien zacząć opadać. A jeśli nie i lęk zamiast opadać, rośnie po poznaniu zadań maturalnych? Niestety, wówczas lęk jest już skutkiem niewiedzy i jedyne, co możemy zrobić, to wyregulować jego poziom i skupić się na tych zadaniach, w których mamy jakiekolwiek szanse sukcesu.
Warto też zadbać o to, żeby podejść do tego egzaminu w optymalnej kondycji. Prawo Yerkesa-Dodsona mówi, że dla każdego zadania istnieje optymalny poziom pobudzenia, żeby wykonać je dobrze. Jeśli jesteśmy za bardzo zestresowani, to nie osiągniemy najlepszych możliwych dla nas wyników, tak samo jak w sytuacji, kiedy przejawiamy zbyt niski poziom pobudzenia. Dlatego do poszczególnych osób i czekających je zadań należy podchodzić indywidualnie - niektórych trzeba troszkę "postresować", a niektórych "odstresować".
Można to zaobserwować podczas zawodów lekkoatletycznych: niektórzy sportowcy się wyciszają, nie utrzymają kontaktu wzrokowego z publicznością, bo wiedzą, że muszą obniżyć napięcie. Ale są też i tacy, którzy wręcz zachęcają publiczność do większego dopingu, przeklinają pod nosem, żeby się pobudzić. Pracując z konkretnymi osobami przygotowującymi się do matury, starałabym się określić, co zrobić, żeby poznały i potrafiły osiągać to optimum.

PAP: Często problemem maturzystów jest nie tyle ich stan wiedzy czy kondycja psychiczna, ile poziom emocji ich rodziców, podczas kiedy po prostu powinni swojemu abiturientowi nie przeszkadzać.
E.G.: Nadmierna presja nikomu nie sprzyja. Znów podam przykład sportowców – jeśli jej podlegają, to na treningach wypadają lepiej niż na zawodach. Lepiej zapytać, czego dziecko potrzebuje i ze spokojem wspierająco przyjmować jego reakcje emocjonalne, zwłaszcza że nie powinny one jednak odbiegać od tego, co o swoim dziecku już wiemy.

PAP: Tylko spokój może nas uratować. Poza tym jakby nie patrzeć na magię tego momentu, dziś większość osób zdaje maturę i nie jest ona ostatnim egzaminem, jaki będziemy musieli zdawać w życiu.
E.G.: Trzeba się pogodzić z tym, że nie zawsze wszystko pójdzie po naszej myśl. Egzamin maturalny i te, które przyjdą po nim, uczą nas efektywnego regulowania emocji w takich sytuacjach. Odpuszczenia, kiedy trzeba odpuścić, dociśnięcia, kiedy to konieczne – a nie na odwrót, jak to czyni wiele osób w sytuacjach stresujących. Jeśli wiemy, jak to robić, jest to bezcenna wiedza o nas samych. I ta wiedza na pewno przybliża nas do dojrzałości.

Rozmawiała: Mira Suchodolska (PAP)

Dobrze być w formie

2022-08-03, godz. 09:00 Premier: przeznaczamy coraz więcej na leczenie chorób onkologicznych, w tym roku 13-14 mld zł Przeznaczamy coraz więcej środków na leczenie wszystkich chorób onkologicznych. Na koniec tego roku będzie to ok. 13-14 mld zł. Wśród schorzeń onkologicznych… » więcej 2022-08-02, godz. 09:00 Zespół policystycznych jajników związany z większym ryzykiem alergii u potomstwa Dzieci kobiet z zespołem policystycznych jajników są w większym stopniu narażone m.in. na infekcje i alergie do 13. roku życia - wynika z badań opublikowanych… » więcej 2022-08-01, godz. 17:00 Szlachetne zdrowie [29.07.2022] Zapraszamy do wysłuchania piątkowej audycji. » więcej 2022-08-01, godz. 09:00 Lekarz endokrynolog: końskie dawki suplementów ogromnym problemem Nadmierna suplementacja stała się ogromnym problemem, prowadzi do poważnych dolegliwości zdrowotnych, które mogą skutkować zagrożeniem życia. Pacjenci… » więcej 2022-07-29, godz. 09:00 Umiarkowane picie alkoholu też szkodzi mózgowi U osób, które nawet w umiarkowany sposób korzystają z alkoholowych napojów, naukowcy wykryli podwyższony poziom żelaza w mózgu. Taki stan powiązano już… » więcej 2022-07-28, godz. 09:00 Sen jest niezbędny dla utrzymania zdrowia serca Zdrowy sen jest niezbędny do utrzymania zdrowia układu sercowo-naczyniowego - ogłosili eksperci z American Heart Association. Stanowi jeden z ośmiu głównych… » więcej 2022-07-27, godz. 09:00 Psycholog: wykorzystajmy urlop faktycznie na to, co przynosi nam odpoczynek Chodzi o to, aby wykorzystać urlop faktycznie na to, co przynosi nam odpoczynek. W przypadku wielu osób urlop jest momentem bardziej męczącym, niż dającym… » więcej 2022-07-26, godz. 09:00 Eksperci: chory z ostrą białaczką jest często osłabiony i wymaga natychmiastowej pomocy Pacjent z ostrą białaczką szpikową trafia zwykle do lekarza rodzinnego, jest często osłabiony, ma infekcję i wymaga natychmiastowej pomocy. Musi być skierowany… » więcej 2022-07-25, godz. 09:00 Opracowanie każdego leku, nawet tzw. odtwórczego, jest innowacyjne Proces rozwoju każdego leku, nawet tzw. odtwórczego, jest innowacyjny, uczestniczą w tym duże zespoły naukowców i zaawansowane centra badawczo-rozwojowe… » więcej 2022-07-22, godz. 09:00 Europejska Unia Zdrowotna (HERA) wskazała najpoważniejsze zagrożenia dla zdrowia Patogeny o wysokim potencjale pandemicznym, zagrożenia chemiczne, biologiczne, radiologiczne i jądrowe oraz zagrożenia wynikające z oporności na środki przeciwdrobnoustrojowe… » więcej
56575859606162
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »