Owocowe sorbety, które swoim logiem sygnują najpopularniejsi youtuberzy w Polce wyprzedają się niczym świeże bułeczki. W wielu sklepach zostają po nich tylko puste lodówki. Dzieci zrzeszają się w grupach na Facebooku i wymieniają informacjami, w którym sklepie są dostępne. Rodzice potrafią pokonać nawet 30 kilometrów, by kupić dziecku owe lody. Co spowodowało ten fenomen? Jakie mechanizmy stoją za tak wielkim zainteresowaniem? O tym rozmawialiśmy z psychologiem społecznym Tomaszem Grzybem.