Problem z wrakami w gminie Nysa. Sprawą zajmuje się tylko straż miejska
Są brzydkie, brudne, nierzadko zdekompletowane, a do tego zajmują potrzebne innym miejsce i bywa, że stwarzają także zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego. Mowa o porzuconych samochodach, które nierzadko na stałe wpisały się już w krajobraz niektórych polskich miast. Problem ten nie omija także Nysy, gdzie każdego miesiąca straż miejska usuwa średnio co najmniej jeden porzucony pojazd.
Najczęściej właściciele pozostawiają auta, gdy nie opłaca im się ich naprawiać, a do tego trzeba ponieść koszty jego zezłomowania. Sytuacji nie poprawia także epidemia koronawirusa i obowiązujące do niedawna ograniczenia w zakresie przekraczania granic. Jak duża jest skala takiego zjawiska i co dzieje się z uprzątniętymi z przestrzeni publicznej wrakami, to sprawdzal Daniel Klimczak.