Tym razem odwiedzamy powiat prudnicki, skąd tylko krok do czeskiej granicy. Można tam wpaść na knedliki, a potem się zrewanżować ruskimi pierogami albo słodkim szybowiakiem "specjałem Szybowic" wioski koło Prudnika, która od kilkunastu lat jest zaprzyjaźniona z sąsiadami zza miedzy. A niektórzy tak wytrwale przyjeżdżali, że znaleźli po polskiej stronie swoich partnerów na całe życie, także nam o tym opowiedzą. Mieszają się tu zatem kultury, a sołtys Szybowic, Damian Szepelawy, został wybrany w skali kraju sołtysem roku właśnie za integrowanie lokalnej społeczności.