Tym sposobem, za sprawą Aleksandry Król Kassan - upartej instruktorki tańca, do niewielkiego miasta przyjeżdżają najbardziej renomowane w Polsce kluby taneczne i sędziowie klasy międzynarodowej. Nyscy tancerze zgarniają nagrody z coraz to wyższej półki, choć nie o nagrody tutaj chodzi - jak przekonuje pani Ola. Ważne, aby dzieci rozwijały swoje pasje, nie siedziały przed komputerem, poznawały nowe miejsca i nowych przyjaciół a także uczyły się zdrowego trybu życia.
- Nie wszystko mi zawsze wychodzi, popełniam błędy, na których się uczę, nieraz płaczę ze złości, ale nigdy nie daję za wygraną. Taniec, to moja miłość - mówi Aleksandra Król - Kassan.