Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2012-10-03, 13:41 Autor: Radio Opole

Nie dajmy się rankigom

[fot. sxc.hu]
[fot. sxc.hu]
Nie znoszę wszelkich statystyk, bo one zafałszowują rzeczywistość, a gdy jeszcze w dodatku opierają się na średniej – zafałszowują ją do sześcianu.

Bo jeśli tak wszystko uśredniać, to cóż na przykład wynika z faktu, że w jednej windzie jadą mężczyzna i kobieta? Że każde z nich ma po jednej piersi?

To nie przypadkiem ktoś zacny zauważył kiedyś, że kłamstwo stopniuje się w sposób następujący: kłamstwo, wielkie kłamstwo, statystyki...

Słynne chirurgiczne czasopismo lancet opublikowało statystyki, z których wynika, że w Polsce po operacji umiera co piąty pacjent. To sytuowałoby nas gdzieś w okolicach Liberii albo Wybrzeża Kości Słoniowej i to tylko wtedy, gdy w tych państwach toczona by była wojna. Choć ona tam chyba i tak nigdy nie wygasa. Trudno się zatem dziwić naszym chirurgicznym autorytetom, które na przykład cytuje Nowa Trybuna Opolska, że są oburzone i głośno swe oburzenie wyrażają.

Owszem, w Polsce na operacje czeka się nieprzyzwoicie długo, co jest winą nie tyle lekarzy, lecz socjalizmu, jaki wciąż panuje w służbie zdrowia, na dodatek socjalizmu mocno nieudolnego. Ale do licha, polscy pacjenci nie padają w szpitalach jak muchy.

Nie wiem, kto te informacje zbierał ani kto prowadził badania - mówi gazecie prezes Towarzystwa Chirurgów Polskich i dodaje, że musiało dojść do niewłaściwej interpretacji danych. Bo śmiertelność jest u nas taka sama jak w innych krajach europejskich, stawianych w raporcie „Lancetu” za wzór.

Warto przytoczyć tu argumenty prof. Karola Modzelewskiego, co prawda nie medyka, lecz historyka, który w przedwczorajszym mądrym wywiadzie dla Gazety Wyborczej przestrzegał przed fetyszem rankingów i statystyk. Utarło się na przykład, że o klasie naukowca świadczy ilość cytowań mu poświęconych. Im tych cytowań więcej, tym lepiej. Tymczasem cytowane są najczęściej teorie nie tyle mądre, co bulwersujące. Tym samym taki na przykład Francis Fukuyama, z którego tezą o rzekomym końcu historii jako z naiwną i szkodliwą, polemizował prawie każdy liczący się historyk i socjolog, doczekał się dzięki temu tak wielu cytowań, że wywindowało go to na szczyt rankingów. I chodzi teraz w glorii i sławie, która należy mu się mniej więcej tak jak tytuł najlepszej polskiej piosenki utworowi „Jesteś szalona” zespołu disco polo „Boys”.

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-05-28, godz. 11:41 Co można jeszcze uporządkować Wyżywałem się tu jakiś czas temu na pośle od Palikota, który miał pomysł, aby rowery były poddawane obowiązkowym okresowym przeglądom technicznym na… » więcej 2012-05-28, godz. 11:38 Bilecie, Bogu Mój! Im bliżej Euro, tym bardziej wszystko staje się wokół okrągłe i łaciate. Jak piłka właśnie. » więcej 2012-05-24, godz. 14:27 Trwożymy się na zapas? Lubimy wyrzekać przy grillu, że świat stracił swoją intymność, bo zewsząd atakują nas plagą informacji. » więcej 2012-05-23, godz. 14:12 Niech jedzą ciastka! Moją najulubieńszą powieścią polskiej literatury współczesnej jest „Jak zostałem pisarzem” Andrzeja Stasiuka, a w niej opis nocnego pociągu do Zakopanego… » więcej 2012-05-22, godz. 15:46 4 166 lat ! Całą niedzielę spędziłem na oglądaniu „Rodziny Soprano”, który to film dodawała swego czasu do swych egzemplarzy pewna gazeta. » więcej 2012-05-21, godz. 12:29 Jarzębiny są spoko To, co za chwilę powiem, zapisałem sobie o świcie z pewną taką nieśmiałością, ba, wręcz ze strachem, żeby nie być posądzonym o wioskę, obciach i… » więcej 2012-05-21, godz. 08:26 Our belkot strategy Opolska Galeria Sztuki Współczesnej zafrasowała się, że w strategii rozwoju miasta, która ma wyznaczać priorytety dla Opola, nie ma słowa o kulturze. » więcej 2012-05-21, godz. 07:58 To przywróćmy też Hilter Zee Mieszkam w cudownej okolicy, gdzie przez las mam zaledwie cztery kilometry do jeziora, które za Niemca przez pewien czas nazywało się Hitler Zee. » więcej 2012-05-16, godz. 15:48 Przerąbane, wyrąbane Jedną z najgorszych odmian polemistów publicystycznych są tak zwani szantażyści moralni. » więcej 2012-05-14, godz. 13:44 J&J, czyli job and jail Inspiracją dzisiejszego felietonu był hecowny list od czytelnika aż z Londynu, felieton zaś dedykuję tym wszystkim, którzy rozmiękczeni minionym weekendem… » więcej
6789101112
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »