Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2012-09-27, 14:12 Autor: Radio Opole

Najpierw łucznik,teraz Dąbrowa

[fot. Małgorzata Lis-Skupińska]
[fot. Małgorzata Lis-Skupińska]
Program pierwszy Polskiego Radia skrócił hejnał z wieży mariackiej w Krakowie do jednego trąbienia w miejsce dotychczasowych czterech.

Jaką trzeba być trąbą, aby podjąć taką decyzję, wie tylko szef Jedynki, Kamil Dąbrowa. Skądinąd znany z telewizyjnego programu pod wymownym tytułem „Kultura, głupcze!”. Ciekawe, czy pan prowadzący kieruje czasem to zawołanie do siebie – gdy sobie skubie rano w lustrze swoją supermodną bródkę.

Bo nie czym innym, ale elementem kultury jest właśnie transmisja południowego hejnału z Krakowa. To skrzypienie podłogi pod butami strażaka, te fałszywe nuty, jakie się czasem zakradały do instrumentu, ta niespieszność, ta odwieczność, ta pauza w samym szczycie dnia, która była jak latarnia morska na oceanie powszechnej nietrwałości.

Ale – okazuje się - tak się dalej być nie musi, a nawet nie może. Bo liczy się pośpiech. I skrót. Dziś powinniśmy wypowiadać się monosylabami, pisać nie przy użyciu liter, lecz znaków zwanych emocjonkami, a jeżeli już mamy komuś do zakomunikowania publicznie trzy zdania podrzędnie złożone, w których oprócz rzeczownika i czasownika, znajdą się też przymiotniki lub przysłówki, nie wspominając o okolicznikach, to powinniśmy to zdanie wypowiadać tak szybko, jak lektorzy z reklam lekarstw, którzy kończą swe kwestie przestrogami o szkodliwości nieodpowiedniego używania leków, wypowiadanymi z prędkością karabinu maszynowego nowej generacji.

A jak ktoś mówi wolno, bo na przykład ma coś mądrego do powiedzenia i potrzebuje namysłu, to go dziennikarze i tak wykastrują. Proszę zwrócić uwagę, jak często różne autorytety wypowiadają się w telewizji na intonacji wnoszącej, co świadczy, że nożyce montażowe przerwały im wpół zdania, często je wypaczając.

Jakiś profesor mówi na przykład tak: „Koniunktura w Polsce będzie dobra, o ile zostaną spełnione pewne warunki finansowe”. Ale zostaje z tego tylko ogryzek, który brzmi: „Koniunktura w Polsce będzie dobra...” - co całkowicie zmienia sens wypowiedzi, i tylko zaburzony akcent zdaniowy pokazuje, że ktoś coś tu pochlastał.

A wszytko to w imię tak rzekomo oczekiwanego przez ludzi pośpiechu, rzeczowości, skrótu. Tak, jakbyśmy wciąż byli w jakimś pędzie. Jakbyśmy wciąż uciekali przed hordą Tatarów. Może nawet tą samą, której łucznik posłał celnie strzałę w grdykę trębacza z Wieży Mariackiej.

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-05-28, godz. 11:41 Co można jeszcze uporządkować Wyżywałem się tu jakiś czas temu na pośle od Palikota, który miał pomysł, aby rowery były poddawane obowiązkowym okresowym przeglądom technicznym na… » więcej 2012-05-28, godz. 11:38 Bilecie, Bogu Mój! Im bliżej Euro, tym bardziej wszystko staje się wokół okrągłe i łaciate. Jak piłka właśnie. » więcej 2012-05-24, godz. 14:27 Trwożymy się na zapas? Lubimy wyrzekać przy grillu, że świat stracił swoją intymność, bo zewsząd atakują nas plagą informacji. » więcej 2012-05-23, godz. 14:12 Niech jedzą ciastka! Moją najulubieńszą powieścią polskiej literatury współczesnej jest „Jak zostałem pisarzem” Andrzeja Stasiuka, a w niej opis nocnego pociągu do Zakopanego… » więcej 2012-05-22, godz. 15:46 4 166 lat ! Całą niedzielę spędziłem na oglądaniu „Rodziny Soprano”, który to film dodawała swego czasu do swych egzemplarzy pewna gazeta. » więcej 2012-05-21, godz. 12:29 Jarzębiny są spoko To, co za chwilę powiem, zapisałem sobie o świcie z pewną taką nieśmiałością, ba, wręcz ze strachem, żeby nie być posądzonym o wioskę, obciach i… » więcej 2012-05-21, godz. 08:26 Our belkot strategy Opolska Galeria Sztuki Współczesnej zafrasowała się, że w strategii rozwoju miasta, która ma wyznaczać priorytety dla Opola, nie ma słowa o kulturze. » więcej 2012-05-21, godz. 07:58 To przywróćmy też Hilter Zee Mieszkam w cudownej okolicy, gdzie przez las mam zaledwie cztery kilometry do jeziora, które za Niemca przez pewien czas nazywało się Hitler Zee. » więcej 2012-05-16, godz. 15:48 Przerąbane, wyrąbane Jedną z najgorszych odmian polemistów publicystycznych są tak zwani szantażyści moralni. » więcej 2012-05-14, godz. 13:44 J&J, czyli job and jail Inspiracją dzisiejszego felietonu był hecowny list od czytelnika aż z Londynu, felieton zaś dedykuję tym wszystkim, którzy rozmiękczeni minionym weekendem… » więcej
6789101112
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »