Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2012-06-15, 10:20 Autor: Radio Opole

Rower nasz powszedni

W Opolu można wypożyczyć rower miejski [fot. Piotr Wrona]
W Opolu można wypożyczyć rower miejski [fot. Piotr Wrona]
Powiem teraz coś, co może się wydać śmieszne, ale dla mnie kamieniami milowymi zmian cywilizacyjnych, jakie dokonały się w Polsce po upadku PRL są dwie rzeczy: wszechobecność papieru toaletowego w ubikacjach oraz samoobsługowe wypożyczalnie rowerów.

O papierze toaletowym przy śniadaniu rozwodzić się nie będę, a tym, którzy z racji wieku lub sklerozy nie wiedzą, o co mi chodzi, powiem tylko tyle, że dawniej ten rarytas był tak pożądany, że po chichu wynosili go ze swoich zakładowych toalet nawet zacni dyrektorzy.

Zaś co do wypożyczalni rowerów, to właśnie otwarto takową w naszym mieście. I chwała sprawcom, bo nie ma nic przyjemniejszego niż poruszanie się miastem na rowerze, o ile oczywiście są w nim ścieżki, ale i tych pewnie w końcu doczekamy się.

Zawsze, ilekroć słyszę o tym, że coś można sobie samemu wziąć, to w mojej ociosanej przez PRL głowie nadal lęgnie się pytanie: no dobra, ale czy to zostanie właścicielowi zwrócone? Bo pamiętacie jak to dawniej bywało: jeśli stał kosz na śmieci, to przyspawany do podłoża, żeby go nie można wynieść na działkę. To samo z ławkami i kwietnikami. Jak ci podawano nóż do drugiego dania, to nierzadko za kaucją. Jak brałeś wózek na zakupy, to musiałeś go wykupić, wrzucając monetę od specjalnego ustrojstwa. To zresztą nadal pokutuje i przyznam, budzi moją duża niechęć. Zauważyłem nawet, że podświadomie zacząłem omijać te markety, gdzie wózki na zakupy bywają płatne.

Na każdym kroku nieufność, podejrzliwość i asekuranctwo. Wychowani byliśmy w takim to właśnie klimacie duchowym. Dlatego dziwiło nas, że na przykład w Amsterdamie, gdzie rowerów więcej niż ryb w kanałach, nikt jakoś ich nie kradnie. Natomiast nie dziwiło, że w dotkniętych bezrobociem Starachowicach już na drugi dzień po otwarciu wypożyczalni wideo, połowa jaj kaset znalazła się na targowisku.

I to nagle – można sobie wziąć rower. Pojeździć. I oddać. I nikt nam nie patrzy na ręce, ani głęboko w oczy – czy go przypadkiem nie chcemy rąbnąć. Nikt nas nie spisuje z dowodów osobistych, nikt nie żąda peselów, regonów, pinów i czym nas tam jeszcze państwo opieczątkowało.

Fajne. Bardzo fajne. Fajniste.

Posłuchaj felietonu:

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-05-28, godz. 11:41 Co można jeszcze uporządkować Wyżywałem się tu jakiś czas temu na pośle od Palikota, który miał pomysł, aby rowery były poddawane obowiązkowym okresowym przeglądom technicznym na… » więcej 2012-05-28, godz. 11:38 Bilecie, Bogu Mój! Im bliżej Euro, tym bardziej wszystko staje się wokół okrągłe i łaciate. Jak piłka właśnie. » więcej 2012-05-24, godz. 14:27 Trwożymy się na zapas? Lubimy wyrzekać przy grillu, że świat stracił swoją intymność, bo zewsząd atakują nas plagą informacji. » więcej 2012-05-23, godz. 14:12 Niech jedzą ciastka! Moją najulubieńszą powieścią polskiej literatury współczesnej jest „Jak zostałem pisarzem” Andrzeja Stasiuka, a w niej opis nocnego pociągu do Zakopanego… » więcej 2012-05-22, godz. 15:46 4 166 lat ! Całą niedzielę spędziłem na oglądaniu „Rodziny Soprano”, który to film dodawała swego czasu do swych egzemplarzy pewna gazeta. » więcej 2012-05-21, godz. 12:29 Jarzębiny są spoko To, co za chwilę powiem, zapisałem sobie o świcie z pewną taką nieśmiałością, ba, wręcz ze strachem, żeby nie być posądzonym o wioskę, obciach i… » więcej 2012-05-21, godz. 08:26 Our belkot strategy Opolska Galeria Sztuki Współczesnej zafrasowała się, że w strategii rozwoju miasta, która ma wyznaczać priorytety dla Opola, nie ma słowa o kulturze. » więcej 2012-05-21, godz. 07:58 To przywróćmy też Hilter Zee Mieszkam w cudownej okolicy, gdzie przez las mam zaledwie cztery kilometry do jeziora, które za Niemca przez pewien czas nazywało się Hitler Zee. » więcej 2012-05-16, godz. 15:48 Przerąbane, wyrąbane Jedną z najgorszych odmian polemistów publicystycznych są tak zwani szantażyści moralni. » więcej 2012-05-14, godz. 13:44 J&J, czyli job and jail Inspiracją dzisiejszego felietonu był hecowny list od czytelnika aż z Londynu, felieton zaś dedykuję tym wszystkim, którzy rozmiękczeni minionym weekendem… » więcej
6789101112
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »