Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2012-05-23, 14:12 Autor: Radio Opole

Niech jedzą ciastka!

Pączki przygotowywane w nyskiej cukierni [fot. Dorota Kłonowska]
Pączki przygotowywane w nyskiej cukierni [fot. Dorota Kłonowska]
Moją najulubieńszą powieścią polskiej literatury współczesnej jest „Jak zostałem pisarzem” Andrzeja Stasiuka, a w niej opis nocnego pociągu do Zakopanego w czasach PRL.

Oto fragment: „Chryste, zakopiańska rzeźnia. Osiem godzin w osobowym na stojąco w umywalni. Wszyscy pili. Kanar bał się pokazać. Zresztą nie miał szans zrobić trzech kroków. Ludzie stali na korytarzu jak papierosy w paczce. Jak nie mieli siły, to się osuwali i leżeli. Umywalnia to był luksus. Tak samo ubikacja. Załatwiało się na odległość przez plecaki i toboły. Wszystko śmierdziało. Wszyscy palili. Na wagon było po dziesięć gitar. Nikt nie umiał grać. Liczyło się tylko, żeby dojechać. Jak w rewolucyjnej Rosji...”

Czytam to z nostalgią, bo sam nieraz jechałem w takich warunkach, z tym że jest to nostalgia z gatunku: „fajne, ale niekoniecznie musi się powtórzyć”.

I prawdę mówiąc, sądziłem, że już się nigdy nie powtórzy. Że mimo licznych i skandalicznych mankamentów naszych PKP, nikt w wolnej Polsce nie będzie już podróżował jak bydlę w wagonie, bo nawet bydlęta mają dziś lepiej, o co dbają całe zastępy biurokratów z Brukseli.

A jednak – zdarzyło się. Zdarzyło się na trasie z Wrocławia nad morze w pociągu pośpiesznym PKP. Zdjęcia ludzi leżących pokotem na podłodze – w ścisku, brudzie, upodleniu – ukazały się w wysokonakładowym dzienniku. I jak to skomentowała zaatakowana przez dziennikarzy rzecznik prasowa kolei:

„Jechali w ścisku i na podłodze? Przecież mogli sobie kupić bilety w pierwszej klasie.”

Tak właśnie powiedziała. Jeżeli ktoś szuka teraz przykładu na większą bezczelność tak zwanych czynników oficjalnych, to... czeka go sporo pracy.

Pamięć na siłę narzuca tu puentę w postaci słynnych słów, jakie królowa Maria Antonina wypowiedział na temat wściekłego z głodu i poniżenia ludu paryskiego: Nie mają chleba? To niech jedzą ciastka!

Jak pamiętamy, skończyło się to gilotyną. Rachu, ciachu i głowa wylądowała w koszu – razem z peruką. Takie rozwiązanie byłoby w stosunku do pani kolejowej rzecznik zbyt barbarzyńskie, wszak mamy już XXI wiek, postęp, humanizm, te sprawy.

To może przynajmniej ciachnijmy jej jęzor?

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-03-09, godz. 15:46 Słono mi! No to nam posolili... » więcej 2012-03-09, godz. 15:43 Całuję rączki Kazi Szczuki Dziś Dzień Kobiet, warto by więc uczcić go jakąś oryginalną deklaracją. » więcej 2012-03-07, godz. 11:03 To nie polska specjalność warcholska Czy nie wpadając w banał, można jeszcze dodać coś do oceanu słów, jaki wezbrał po katastrofie pod Szczekocinami. » więcej 2012-03-05, godz. 14:01 Przed Dniem Kobiet Zbliża się Dzień Kobiet, to święto hipokryzji i zakłamania, kiedy to pół świata udaje, że leży mu na sercu los kobiety. » więcej 2012-03-05, godz. 13:57 Zamiast Karaibów głodowe emerytury Jedna z wersji tłumaczących niechęć Polaków do wydłużenia wieku emerytalnego głosi, że stajemy okoniem nie dlatego, żeśmy leniwi, lecz dlatego, że… » więcej 2012-02-29, godz. 15:53 Się nagrywa! Pora na kolejny odcinek o nowych polskich świeckich tradycjach. » więcej 2012-02-28, godz. 16:24 Rzucamy nawet kukle Jedną z najbardziej podniecających form dziennikarstwa był zawsze dla mnie reportaż uczestniczący. » więcej 2012-02-27, godz. 13:54 Pilot, tynkarz, dekarz, kominiarz Ci, którzy wierzą, że los daje nam czasem znaki, mieli ostatnio pożywkę. » więcej 2012-02-27, godz. 13:50 Z ziemi włoskiej do Polski? Włoskie feministki uznały, że Włochy to nie jest kraj dla kobiet. » więcej 2012-02-23, godz. 16:07 Nie potop, lecz stagnacja Ktoś wygadany powiedział kiedyś publicznie, że po Euro to choćby potop. » więcej
11121314151617
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »