Ludowcy kupą! BILANS 2014
Przypomnijmy: w 2010 roku ludowcy ugrali raptem dwa mandaty w Sejmiku Województwa Opolskiego. Pozyskali trzeciego, gdy z Prawa i Sprawiedliwości odszedł Grzegorz Sawicki. Dostali stanowisko członka zarządu, ale głównie dlatego, że PSL był koalicjantem PO w skali kraju. Teraz ludowcy zwielokrotnili swój stan posiadania, zdobywając aż 8 mandatów! I szybko poprawili wynik wciągając do klubu Bogdana Wyczałkowskiego, osamotnionego radnego SLD.
Na pewno pomógł im efekt tzw. książeczki, czyli broszurki z kandydatami, w której - dzięki wylosowaniu numeru pierwszego - znaleźli się na stronie tytułowej. Ale były też inne powody. Opolski PSL po raz pierwszy od dawna zdecydował się na kampanię wyborczą z prawdziwego zdarzenia - w okolicach Opola nie sposób było nie natknąć się na billboardy Grzegorza Sawickiego. Podobnie było w innych powiatach.
Ważne było jeszcze jedno: dobór kandydatów. Ludowcy wystawili swoją pierwszą ligę. między innymi wiceministra Stanisława Rakoczego, który w okręgu północnym, gdzie przez lata był kluczborskim starostą, mandat miał w kieszeni. Sawicki być może nie dostałby się do sejmiku, gdyby na listach PSL nie było tak znanych osób, jak żużlowiec Jerzy Szczakiel i sołtys-celebryta Tomasz Gabor. W okręgu nysko-brzeskim tajną superbronią PSL okazał się być Norbert Krajczy, który zgarnął rekordową liczbę ponad 12 tysięcy głosów. Ale tu zaskoczenia nie było, bo Krajczy uzyskiwał świetne jako kandydat Akcji Wyborczej Solidarność a potem Prawa i Sprawiedliwości. Okazało się, że Krajczy po prostu pociągnął wyborców za sobą. Został zasłużenie przewodniczącym sejmiku, którym już kiedyś był, a ponieważ jest znany z temperamentu i zdecydowanych poglądów, z pewnością odciśnie swoje piętno na pracy samorządu województwa.
Marek Świercz